Liczba platform wiertniczych w USA prowadzących nowe odwierty spada 13. tydzień z rzędu - podaje "Bloomberg". I choć Stany Zjednoczone walczą z zapasem tego surowca, magazyny wciąż pęcznieją a ceny ropy rosną - czytamy.
Jak pisze "Bloomberg", ostatnio kolejne 64 platformy zaprzestały wierceń, co oznacza, że obecnie liczba czynnych platform w USA spadła do 922.
To o 43 proc. mniej niż w październiku ubiegłego roku - poinformowała zajmująca się przeglądem platform wiertniczych firma Baker-Hughes, nazywając to zjawisko “bezprecedensowym odwrotem”.
Wyznacznik dla rynku
Platformy są wykorzystywane do poszukiwania nowych złóż oraz do tworzenia nowych odwiertów, ale - jak zauważa "Bloomberg" - ich mniejsza liczba nie zawsze oznacza spadek produkcji.
USA wydobywają obecnie ropę najszybciej od 1972 roku - czytamy. Zapasy ropy w USA wzrosły w ub. tygodniu o ponad 10 mln baryłek.
Jakie ceny?
Odkąd ceny ropy spadły o ponad połowę, liczba platform wiertniczych stała się popularnym wyznacznikiem rynku dla jego obserwatorów.
Jak wskazują traderzy, ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną, a cały ten tydzień może zakończyć się zwyżką notowań surowca. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na kwiecień kosztowała w piątek na giełdzie w Nowym Jorku 51,18 dolarów za baryłkę.
Z kolei za Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie w Londynie trzeba było zapłacić 60,95 dolarów za baryłkę.
Autor: ToL,mn / Źródło: Bloomberg, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 3.0)