Złoty we wtorek po południu umacnia się wobec głównych walut. Za franka szwajcarskiego trzeba zapłacić mniej niż 5 złotych. Tanieją też euro i dolar amerykański. Widać kontynuację poprawy nastrojów na globalnych rynkach i odwrót kapitału od dolara, co przekłada się na aprecjację złotego - powiedział Łukasz Zembik, kierownik departamentu analiz Domu Maklerskiego TMS Brokers.
- We wtorek widzimy kontynuację poprawy nastrojów na globalnych rynkach, co ewidentnie przekłada się na dość silną aprecjację złotego. Widać odwrót od dolara, który prawdopodobnie był już za drogi i do głosu dochodzą waluty naszego regionu, bo zyskuje nie tylko złoty, ale też forint węgierski czy czeska korona - powiedział PAP Biznes Łukasz Zembik.
- Z pewnością aprecjacja złotego jest pokłosiem odwrotu kapitału od dolara. Widać, że kapitał ponownie kierowany jest w stronę Europy - widać to też po indeksach giełdowych. Dobre nastroje się utrzymują, pomimo że wojna w Ukrainie się nie skończyła, jednak wątek ewentualnego użycia przez Rosję broni atomowej zszedł gdzieś na drugi plan. Ostatnie wystąpienie Putina też zostało dość chłodno przyjęte przez rynki - dodał.
Ekonomista zwrócił uwagę na notowania na głównej parze EUR/USD. - Na głównej parze walutowej widać dużą korektę i przebijane są "ważne poziomy". To często jest skorelowane z siłą złotego i tak też się dzieje. EUR/USD przebija poziom 0,99 i zmierza w kierunku parytetu, widać dużą zmienność - powiedział ekonomista.
Euro, dolar, frank - notowania 4 października
Zembik wskazał, że za silniejszym złotym może stać też powrót oczekiwań rynkowych co do wydłużenia cyklu podwyżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Najbliższe posiedzenie RPP odbędzie się w środę.
- Jutro poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Można zakładać, że silniejszy złoty to też po części powrót oczekiwań rynkowych co do wydłużenia całego cyklu podwyżek stóp procentowych przez RPP. Te oczekiwania narosły po ostatnich danych inflacyjnych, kiedy CPI urosło do najwyższego poziomu od 1997 roku - 17,5 procent. Wskaźnik bazowy wzrósł z kolei prawie do 11 procent. Dodatkowo wczorajszy PMI dla przemysłu w Polsce odbił, co może wspierać decyzję o wydłużeniu cyklu - ocenił kierownik departamentu analiz DM TMS Brokers.
Około godziny 16.40 euro kosztowało niecałe 4,81 zł. Za dolara amerykańskiego trzeba było około 4,84 zł, a za franka szwajcarskiego - 4,92 zł.
Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych
Według analityka Cinkciarz.pl Bartosza Sawickiego "w środę po południu Rada Polityki Pieniężnej dokona dwunastej w cyklu podwyżki stóp procentowych".
"Najprawdopodobniej stopa referencyjna zostanie podniesiona o 0,25 pkt. proc., do 7,0 proc. i będzie najwyższa od października 2002 roku. Stawki WIBOR 3M i 6M, będące punktem odniesienia przy ustalaniu rat kredytów, przekroczyły ten pułap już kilka miesięcy temu, co oznacza, że zmiany wysokości rat będą symboliczne" - wskazał Sawicki.
Według analityka "za kontynuacją podwyżek przemawia również opłakana kondycja złotego".
"Kurs euro kończył wrzesień w okolicy 4,85 zł. Notowania EUR/PLN na koniec kwartału jeszcze nigdy nie były tak wysoko. W minionych dniach zarówno frank, jak i dolar kosztowały grubo ponad 5 złotych. Zmienność i niepewność na rynkach finansowych sięgają zenitu. Dolar i frank nieprzerwanie rozdają karty, obligacje tanieją, a na giełdach akcji na dobre zagościła bessa" - czytamy w analizie.
- Główne banki centralne zaostrzają kurs i ostro podnoszą stopy. Rezerwa Federalna trzykrotnie z rzędu podniosła je o 75 punktów bazowych. Podwyżkę w takiej samej skali zaordynował we wrześniu Europejski Bank Centralny. Osiągnięcie przez inflację w strefie euro po raz pierwszy w historii 10 procent zwiastuje powtórkę na posiedzeniu pod koniec października. Wstrzymanie się przed podwyżką w takich okolicznościach mogłoby złotemu zaszkodzić. Podobnie jak deklaracja, że cykl dobiegł końca. Dla polskiej waluty szczególnie ważna będzie czwartkowa konferencja prezesa NBP - stwierdził cytowany w analizie Sawicki.
"Prawdziwym testem dla trwałości poprawy kondycji złotego i szerzej: rynkowych nastrojów będą jednak: jutrzejsze posiedzenie RPP, decyzja OPEC + oraz piątkowy raport z rynku pracy USA" - podkreślił analityk.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock