Kurs złotego do dolara wystrzelił w czwartek po danych o wrześniowej inflacji w USA. Potem przyszło odreagowanie i polska waluta wieczorem mocno zyskiwała do amerykańskiej waluty, zbliżając się do poziomu 4,90 złotego.
Złoty w czwartek ok. godz. 15.00 mocno słabł w stosunku do dolara. Za amerykańską walutę trzeba było płacić ok. 5,02 zł wobec 4,96 zł przed 14.00. Po 16.00 kurs USD/PLN wrócił jednak poniżej poziomu 5 złotych, a po godzinie 19.00 były to już nawet okolice 4,90.
Polska waluta zyskiwała wieczorem także wobec euro (4,80 zł) i franka szwajcarskiego (4,90 zł). Dzień wcześniej, w środę ok. godz. 17.00 euro kosztowało 4,84 zł, dolar - 4,99 zł, a frank szwajcarski - 5 zł.
Dane z USA
Duży ruch na parze USD/PLN spowodowały opublikowane o 14.30 dane o inflacji w USA. We wrześniu ceny rosły w tempie 8,2 proc. wobec prognozowanych 8,1 proc. Rynki spodziewają się, że to oznacza kontynuację podwyżek stóp procentowych przez Fed i ogranicza szansę na zmianę podejścia Rezerwy Federalnej.
Z protokołu z ostatniego posiedzenia Fedu wynika, że restrykcyjna polityka monetarna w USA będzie utrzymana tak długo, jak to konieczne, aby przywrócić inflację do celu. W minutes (dokument po posiedzeniach Fed) dodano, że należy spodziewać się utrzymania presji inflacyjnej w najbliższym czasie.
- Dzień, jak wszyscy oczekiwali, został zdominowany przez dane o inflacji konsumenckiej z USA. Dane były nieco gorsze od oczekiwań, a reakcja rynków była bardzo gwałtowna. Po tym pierwszym, gwałtownym ruchu, na rynkach, w tym i na warszawskiej giłędzie, przyszło odreagowanie, u którego podstaw stało to, że właściwie dane te niewiele zmieniają - ocenił dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion Kamil Cisowski.
Główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień, mówił jednak wcześniej, że w obliczu dzisiejszych danych z USA zacieśnienie polityki pieniężnej Fed może być kontynuowane z większą siłą. - To nie będzie sprzyjać złotemu – stwierdził.
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock