Jeszcze przed otwarciem europejskich rynków kasowych, kontrakty terminowe na indeksy GPW wystartowały z ponad 1 proc. przeceną. Po porannej konferencji wicepremiera Mateusza Morawieckiego, na której została zapowiedziana reforma OFE, główny indeks warszawskiej giełdy otworzył się od mocnego spadku.
Poranne źródła informacji ekonomicznych przyniosły drobną dezinformację i sporo niepewności, co do przyszłych losów pieniędzy milionów Polaków. Rynki kapitałowe nie lubią niepewności, a właśnie to zafundowała wypowiedź Ministra Morawieckiego na temat przyszłości Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Otwarcie rynku kasowego tylko potwierdziło, co wskazywały kontrakty terminowe. WIG20 momentami tracił nawet 2,37 proc.
Jeszcze przed otwarciem europejskich rynków kasowych, kontrakty terminowe na indeksy GPW wystartowały z ponad 1 proc. przeceną, podczas gdy kontrakty futures na indeksy europejskie świeciły na zielono.
Dzisiejsze notowania akcji na warszawskim parkiecie świadczą, że inwestorzy nie do końca byli w stanie uwierzyć w zapewnienia, że "nie ma planów nacjonalizacji OFE", oraz że pieniądze z funduszy zostaną przekazane Polakom.
Jak komentuje Jakub Tomaszewski, analityk tvn24bis.pl, mocno doświadczany ostatnio rynek kapitałowy w Polsce, boi się własnego cienia, a każdy powiew zmian na ul. Wiejskiej powoduje w inwestorach natychmiastową awersję do ryzyka i wychodzenie z pozycji.
Dzisiejszego ranka polska waluta nie pozostała obojętna na doniesienia o reformie systemu OFE. Chociaż przyczyn jej słabości można upatrywać nie tylko w wystąpieniu Mateusza Morawieckiego, to zdecydowanie widać na wykresach złotego do głównych walut, że dynamika jego osłabiania nieco przyspieszyła w okolicach godziny 10.00.
- Na te chwilę sytuacja jednak wydaje się być stabilna i nie widać większych ruchów ani nerwowości na rynku złotego - podsumowuje Jakub Tomaszewski.
Wicepremier Morawiecki o rządowym planie oszczędzania:
Autor: jt/ms / Źródło: tvn24bis.pl