Komisja Europejska przeanalizuje plany Gazpromu, który ogłosił w środę, że chce zmienić trasę tranzytu gazu tak, by zamiast przez Ukrainę trafiał on do UE przez Turcję. Rzeczniczka KE poinformowała, że dopiero po takiej analizie Komisja zajmie stanowisko.
Szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował o nowych planach kierowanej przez niego spółki w środę w trakcie pierwszej wizyty w Moskwie wiceszefa Komisji Europejskiej ds. unii energetycznej Marosza Szefczovicza.
Bruksela analizuje
- Komisja Europejska przyjęła do wiadomości zapowiedź Gazpromu. Nasze służby będą teraz analizować te plany, biorąc pod uwagę ich opłacalność ekonomiczną, jak również zgodność z prawem, zanim zajmiemy stanowisko w tej sprawie - powiedziała na czwartkowej konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE ds. energetycznych Anna-Kaisa Itkonen.
Jak podkreśliła, KE oczekuje, że niezależnie od wszystkiego zobowiązania wynikające z istniejących kontraktów gazowych będą wypełnione. - KE apeluje do Gazpromu, żeby nadal współpracował z UE (...) i badał wszystkie możliwości dostaw do Europy Południowo-Wschodniej - podkreśliła rzeczniczka.
Znaczenie strategiczne
Jak dodała, bezpieczeństwo dostaw i współpracy w dziedzinie gazu w tym regionie i na Ukrainie ma dla KE nadrzędne znaczenie. Zwróciła uwagę, że państwa regionu zgadzają się w sprawie zwiększenia integracji sieci przesyłowych, ale też zapewnienia dywersyfikacji dostaw gazu.
Przypomniała, że w grudniu utworzono grupę roboczą wysokiego szczebla, która wkrótce spotka się w Sofii. - Grupa będzie analizować wszystkie propozycje i pomysły, które się pojawiają w ostatnim czasie - zaznaczyła.
Itkonen przyznała jednocześnie, że Szefczovicz był zaskoczony ogłoszeniem przez Gazprom nowych planów, mimo że prezydent Rosji Władimir Putin poruszył ten temat w grudniu, gdy ogłaszał rezygnację z gazociągu South Stream.
South Stream zamknięty
Szef Gazpromu powtórzył w środę, że projekt South Stream "jest zamknięty", w związku z czym gazociąg "Turecki Potok" jest jedyną trasą, którą można dostarczać 63 mld metrów sześc. gazu rosyjskiego idących obecnie przez Ukrainę.
Dlatego - jego zdaniem - UE powinna jak najszybciej zacząć budowę połączeń gazowych, jeśli ma odbierać rosyjski gaz w nowym punkcie dostaw, na granicy Turcji i Grecji.
Autor: /gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BASF