W czwartek o poranku obserwujemy dalsze osłabianie złotego względem głównych walut. Polska waluta traci wobec euro, dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Zdaniem ekonomistów Santander Bank Polska sporo może zależeć od dzisiejszych wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego. "Jeśli RPP zasygnalizuje, że faktycznie był to jednorazowy wyprzedzający ruch i przez dłuższy czas nie będzie kolejnych obniżek to osłabienie złotego może wyhamować" - napisali w porannym komentarzu.
W środę około godziny 15.30 złoty gwałtownie zaczął się osłabiać. Zmiany wynosiły kilka groszy. To właśnie wtedy opublikowano komunikat z decyzją Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Złoty słabszy po decyzji RPP
Rada zaskoczyła ekonomistów i obniżyła stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna poszła w dół z 6,75 proc. do 6,00 proc. "Skala ruchu jest ogromnym zaskoczeniem dla rynku, który szykował się na 'standardowe' cięcie o 25 pb. Nie obyło się bez ofiar – złoty został mocno poturbowany przez decyzję" - pisał w komentarzu Roman Ziruk, starszy analityk Ebury.
W czwartek o poranku obserwujemy dalsze osłabianie złotego.
Około godziny 8.30 euro, dolar i frank drożeją o około 1 grosz. Za euro trzeba było zapłacić blisko 4,58 zł. Dolar kosztował 4,27 zł, a frank szwajcarski 4,79 zł. Poziomy obserwowane na parach EUR/PLN oraz USD/PLN są nadal o ponad 2 proc. (11 groszy) niższe niż na początku roku.
"RPP obniżyła wczoraj wysokość stopy referencyjnej po raz pierwszy od maja 2020 roku. Ekonomiści oczekiwali obniżki, ale zaskakująca okazała się jej skala. Zamiast spodziewanego spadku z 6,75 proc. do 6,5 proc. wysokość stopy referencyjnej spadła do poziomu 6 proc. czyli poziomu, który obowiązywał w czerwcu ub.r. Kurs EUR/PLN wzrósł ponad poziom 4,58 a USD/PLN ponad 4,28. Obecnie notowanie utrzymują się blisko tych pułapów" - czytamy w porannym komentarzu domu maklerskiego Oanda TMS Brokers.
Ekonomiści Santander Bank Polska również podkreślili, że "na wczorajszej sesji doszło do wyraźnego osłabienia złotego". "Krajowa waluta traciła wobec euro od początku dnia z ok. 4,47 do ok. 4,50 przed decyzją RPP. Po decyzji kurs EURPLN poszybował w kierunku 4,58 tracąc w ciągu dnia ok. 1,6 proc. Tym samym na wczorajszej sesji złoty był najsłabszą walutą w uniwersum walut gospodarek wschodzących. Czeska korona i forint traciły ok. 0,4-0,5 proc." - wskazano w porannym raporcie.
"Dziś rano złoty kontynuuje ruch deprecjacyjny, a decyzja RPP i spadek stawek FRA może zachęcić inwestorów krótkoterminowych do gry przeciwko złotemu także w kolejnych miesiącach. Sporo może zależeć od dzisiejszych komentarzy prezesa NBP i późniejszych decyzji RPP. Jeśli RPP zasygnalizuje, że faktycznie był to jednorazowy wyprzedzający ruch i przez dłuższy czas nie będzie kolejnych obniżek to osłabienie złotego może wyhamować. Jeśli jednak gołębi ton RPP będzie utrzymany, a stopy będą obniżane dalej dosyć szybko to złoty może kontynuować trend deprecjacyjny" - podali ekonomiści Santandera.
W ich ocenie Polska jest raczej "jednym z ostatnich krajów regionu, w których tak szybka obniżka stóp byłaby uzasadniona, a osłabienie złotego może osłabiać trend dezinflacyjny".
W czwartek odbędzie się konferencja prasowa prezesa Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczącego RPP Adama Glapińskiego. Konferencja ma się rozpocząć o godzinie 15.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock