W czwartek około godziny 17 polska waluta traciła na wartości wobec euro, dolara amerykańskiego i franka szwajcarskiego. Wspólna waluta kosztowała 4,50 złotego, dolar - 4,14 zł, a frank szwajcarski blisko 4,62 zł. - Złoty nie reaguje zbyt na decyzję Rady Polityki Pieniężnej i w ciągu dnia pozostaje relatywnie słaby - komentuje wicedyrektor Działu Analiz XTB Michał Stajniak.
W czwartek ok. godz. 7.30 euro kosztowało 4,46 złotego, dolar - 4,11 zł, a frank - 4,58 zł.
Daniel Kostecki, główny analityk rynków CMC Markets Polska, w porannym komentarzu zwrócił uwagę, że "złoty zachwycał nas swoją siłą przez wiele miesięcy, jednak każdy trend bywa przerywany korektami, a od czasu do czasu również może się odwrócić".
"Kurs dolara wzrósł w mijającym tygodniu o 1,4 proc. Oznacza to największą zwyżkę notowań dolara od początku lutego 2023 r. Kurs euro z kolei rośnie do czwartkowego poranka o prawie 0,8 proc. od początku tygodnia, co jest największym wzrostem także od lutego 2023 r." - wskazał Kostecki.
Analityk zaznaczył, że choć w ujęciu całego trendu umocnienia złotego obecne wzrosty kursów dolara czy euro nie są istotne, to istotna zdaje się być ich dynamika. "Szybka wyprzedaż PLN w skali jednego tygodnia w połączeniu z nie najlepszą ostatnią sesją na GPW może wskazywać na wychodzenie z naszego rynku kapitału zagranicznego" - ocenił.
Oczekiwanie na decyzję Rady Polityki Pieniężnej
Ekonomiści podkreślali zgodnie, że w czwartek wydarzeniem dnia na krajowym rynku będzie zakończenie posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zdecydowała się utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie.. Stopa referencyjna pozostanie na poziomie 6,75 procent.
"Uwzględniając bilans ryzyk, widzimy możliwość kontynuacji osłabienia PLN w nadchodzących tygodniach w kierunku 4,15 dla USD/PLN i 4,52 dla EUR/PLN, szczególnie jeśli lokalne maksima z czerwca br. znajdujące się odpowiednio na 4,12 i 4,49 zostałyby pokonane" - ocenili ekonomiści PKO BP.
W ocenie analityka Daniela Kosteckiego "złotemu może także nie pomagać bardzo jastrzębie nastawienie Rezerwy Federalnej USA". Jastrząb to osoba, która uważa za priorytetowe utrzymanie niskiej inflacji, natomiast gołębiem określa się kogoś, kto opowiada się za niższymi stopami procentowymi.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock