Złoty w czwartek około południa pozostaje słaby. Dolar amerykański kosztuje najwięcej od marca 2023 roku. Daniel Kostecki, główny analityk rynków CMC Markets Polska, zwrócił uwagę w odniesieniu do notowań na parze USD/PLN, że wrzesień może być najgorszym miesiącem dla złotego od 2016 roku.
W czwartek około godziny 12 za euro trzeba było zapłacić około 4,64 zł. Dolar amerykański kosztował 4,40 zł, frank szwajcarski około 4,80 zł, a funt brytyjski 5,36 zł.
W środę na parze USD/PLN obserwowaliśmy wzrost o 1,23 proc. Amerykańska waluta w ciągu jednego dnia podrożała o 5 groszy, do 4,41 zł. To najwyższy poziom od 20 marca br., kiedy dolar kosztował 4,43 zł.
Najgorszy miesiąc dla złotego od lat?
Daniel Kostecki, główny analityk rynków CMC Markets Polska, podkreślił, że wrzesień może być najgorszym miesiącem dla złotego od 2016 roku.
"Dolar amerykański we wrześniu 2023 r. zyskał do złotego 6,75 proc., co oznacza największą utratę wartości PLN od listopada 2016 r. Wtedy dolar umocnił się o 7,17 proc., więc teoretycznie jutro ten rekord może zostać jeszcze pobity. Jeśli tak, to by oznaczało, że mamy najgorszy miesiąc dla polskiej waluty od 2012 r., czyli od 11 lat" - wskazał Kostecki w czwartkowym komentarzu.
Analityk zaznaczył, że "sytuacja lepiej wygląda dla utraty wartości złotego wobec euro, gdzie kurs EUR/PLN pnie się w górę we wrześniu 2023 r. o 3,6 proc.". Jak podał, oznacza to, że złoty stracił w tym miesiącu najwięcej od marca 2020 roku, wtedy euro zyskało do złotego ponad 5 proc.
"Ciemne chmury nad polskim złotym"
Łukasz Stefanik, analityk domu maklerskiego XTB wskazywał w środowym komentarzu, że w ostatnich dniach na rynku panuje sentyment risk-off, czyli sprzedaż aktywów obarczonych większych ryzykiem i dokonywanie potencjalnie bezpieczniejszych inwestycji. W takich okolicznościach zyskuje dolar amerykański. Spadki na kursie EUR/USD wywierają presję na złotego.
"Obecne otoczenie makro nie służy naszej rodzimej walucie" - podkreślił Mateusz Czyżkowski z XTB, który napisał w czwartkowym komentarzu o "ciemnych chmurach nad polskim złotym". "Z jednej strony obserwujemy powrót jastrzębiej retoryki bankierów centralnych Fed, którzy coraz chętniej opowiadają się za dalszym podnoszeniem stóp procentowych" - wskazał.
Ponadto - jak napisał Czyżkowski - na rynku drugą siłą, która niweluje bycze zapędy inwestorów oraz opóźnia odbicie sentymentów wokół euro, jest ropa naftowa.
"Kluczowy surowiec energetyczny świata notowany jest w strefie 95 dolarów za baryłkę, co nie jest obojętne dla kreacji inflacji na świecie. Dla przypomnienia, ostatni odczyt dynamiki miesięcznej inflacji CPI w USA był w większości napędzany właśnie przez wysokie ceny paliw. Sytuacja na rynku ropy jest napięta, a niskie dane o zapasach surowca w Stanach Zjednoczonych również ograniczają możliwość zmian tej sytuacji" - wyjaśnił.
W ocenie Mateusza Czyżkowskiego narastające czynniki kreujące presję na rynkach oraz umocnienie USD dotkliwie osłabiają polskiego złotego.
Obniżka stóp procentowych
"Zaskakująca decyzja RPP (Rady Polityki Pieniężnej) o obniżeniu stóp procentowych o 75 pb cały czas wydaje się zniechęcać kapitał zagraniczny do alokacji kapitału w polskiej walucie. Sytuacja ta również nie wydaje się mieć sposobności do poprawy w przyszłą środę, kiedy to RPP podejmie kolejną decyzję w sprawie stóp procentowych" - wskazał.
Posiedzenie Rady odbędzie się w dniach 3-4 października.
"Na ten moment wydaje się jednak, że przestrzeni do dalszych obniżek na ten moment nie ma (o czym wspominał również prezes NBP Adam Glapiński w komentarzu medialnym), ale utrzymanie stóp również wydaje się nie być wystarczające, aby powstrzymać PLN od dalszej deprecjacji w średnim terminie" - ocenił Czyżkowski.
RPP podczas wrześniowego posiedzenia zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna spadła z 6,75 proc. do 6,00 proc. Decyzja RPP zaskoczyła ekonomistów największych banków w Polsce. Większość z nich spodziewała się wprawdzie obniżki stóp procentowych we wrześniu, jednak w mniejszej skali - o 25 punktów bazowych. Była to pierwsza obniżka stóp procentowych od maja 2020 roku.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock