Tarcia na linii Rijad - Waszyngton sprzyjają wzrostom cen ropy naftowej, po 4-procentowych spadkach w poprzednim tygodniu.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 71,9 USD za baryłkę, po zwyżce o 0,8 proc. Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 81,2 USD za baryłkę, po wzroście o 1 proc.
Ostry konflikt
Arabia Saudyjska zagroziła w weekend, choć nie wprost, że może zastosować gospodarcze środki odwetowe, jeżeli USA zastosują wobec niej ewentualne sankcje. Rynek odczytał komunikat Rijadu jako zawoalowaną sugestię gotowości do wykorzystania, w ramach retorsji, polityki wydobycia lub dystrybucji ropy. W przypadku "podjęcia (wobec Rijadu - red.) jakichkolwiek działań, odpowiemy mocniejszymi działaniami" - poinformowało tamtejsze MSZ. Saudyjska gospodarka "odgrywa ważną i wpływową rolę w gospodarce światowej" - dodano. Królestwo odpowiedziało na weekendową wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, który zagroził "surową karą", jeżeli za zniknięcie saudyjskiego dziennikarza, krytyka reżimu, odpowiadać będą władze w Rijadzie.
Tajemnicze zniknięcie
2 października publikujący m.in. w "Washington Post" Jamal Chaszodżdżi wszedł do konsulatu Arabii Saudyjskiej w Stambule, by załatwić formalności związane ze ślubem, po czym ślad po nim zaginął. Turcja podejrzewa, że krytyczny wobec rządów księcia Muhammada dziennikarz został zamordowany w konsulacie, a jego ciało zostało stamtąd wywiezione. Rijad zaprzecza oskarżeniom. W ubiegłym tygodniu ceny ropy zanotowały największe spadki od maja br. Baryłka Brent staniała o 4 proc., a WTI o 4,4 proc. Od ustanowienia 4-letnich maksimów na początku października, główne wskaźniki straciły już ponad 5 proc.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock