Prezes NBP Adam Glapiński złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 roku jako początku dyskusji o obniżkach stóp procentowych. Nie wiem, dlaczego to zrobił – powiedział w środowej "Rzeczpospolitej" doktor Ludwik Kotecki z Rady Polityki Pieniężnej. Ostatni raz Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych w październiku 2023 r. Według prezesa Glapińskiego tematem obniżek stóp będzie można się zająć dopiero w październiku przyszłego roku.
- Rada rozmawia co miesiąc, ale na "strategiczną" rozmowę dotyczącą ewentualnego poluzowania umówiliśmy się wspólnie na marzec 2025 r. Takie wyznaczenie terminu na głębszą dyskusję się chyba dobrze sprawdziło, bo zakotwiczyło oczekiwania rynków finansowych. Te już od jakiegoś czasu czekają na ruch z naszej strony. Ja ciągle widzę marzec jako moment, kiedy ta dyskusja powinna się rozpocząć. Ale czy już wtedy zakończy się ona decyzją o obniżce – nikt tego nie wie - mówi Kotecki. W opinii rozmówcy "Rz" w marcu będzie wiadomo, czy potwierdzą się oczekiwania o szczycie inflacji.
- Będziemy też wiedzieć, co wydarzyło się z cenami administrowanymi, takimi jak woda, śmieci, kanalizacja, które zwykle są podnoszone w styczniu. W marcu będzie też nowa projekcja inflacyjna NBP. Będziemy wówczas pewnie wiedzieć też więcej o działaniach Donalda Trumpa w zakresie wojen celnych – powiedział Kotecki.
Co siedzi w głowie prezesa NBP?
Prezes NBP Adam Glapiński poinformował w ub. tygodniu, że w związku z prognozowanym odbiciem inflacji w IV kw. 2025 r. po odmrożeniu cen energii dla gospodarstw domowych dyskusja o obniżce stóp proc. przesuwa się na październik 2025 r., a perspektywa samych obniżek na 2026 r.
- Odmrożenie cen musi i tak kiedyś nastąpić, a polityka pieniężna nie wpływa na taryfy ustalane urzędowo, nieważne, czy zamrożone, czy odmrożone. To jest po prostu zmiana regulacyjna i bez względu na to, co zrobimy ze stopami i tak nie wpłyniemy na tę część wskaźnika. Należy też pamiętać, że będą uzgodnione zupełnie nowe taryfy dla gospodarstw domowych i one mogą być niższe od obecnego poziomu mrożenia, czyli 500 zł/MWh, na co mogłyby wskazywać kształtujące się obecnie ceny rynkowe w kontraktach na rynku energii. Tak jak mrożenie cen czy taryf nie ma wiele wspólnego z procesem dezinflacji czy deflacji w gospodarce, tak ich odmrażanie nie ma wiele wspólnego w procesami inflacyjnymi w gospodarce – ocenia Kotecki.
Zdaniem Koteckiego słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego o październiku 2025 r. jako terminie rozpoczęcia dyskusji o obniżkach stóp nie odzwierciedlały stanowiska całej Rady Polityki Pieniężnej.
- Pan prezes złamał naszą dżentelmeńską umowę, abyśmy trzymali się marca 2025 r. jako początku dyskusji o obniżkach. Nie wiem, dlaczego to zrobił, co siedzi w jego głowie? Mam nadzieję, że nie jest to podyktowane jego powiązaniami z politykami obecnej opozycji. Mógł trzymać się tego marca przynajmniej do marca – i zobaczyć, co wtedy. A nie już w grudniu próbował de facto wyperswadować wszystkim członkom Rady ten moment. Bez uzgodnienia tego z innymi. Uważam, że marzec powinien pozostać w mocy - podkreśla Kotecki.
Między projekcjami RPP otrzymuje eksperckie prognozy inflacji na 12 miesięcy naprzód, więc - jak informuje Kotecki - w grudniu Rada nie dysponowała miesięcznymi prognozami inflacji NBP sięgających początku 2026 r.
- Jednak można się spodziewać, że dynamika CPI będzie wtedy już wyraźnie się obniżać – dodaje.
Zdaniem członka RPP, perspektywy wzrostu gospodarczego dla Polski mogą być gorsze niż w projekcji listopadowej, głównie ze względu na coraz gorsze perspektywy europejskie.
- Mamy polityczne zawirowania w Niemczech, co może dodatkowo negatywnie wpływać na tę gospodarkę. Podobnie następują zmiany na scenie politycznej we Francji, a to są już dwie duże gospodarki w Europie. Kolejna kwestia to oczywiście spodziewana polityka Trumpa. To są dodatkowe argumenty, by rozpocząć dyskusję o ewentualnym rozpoczęciu luzowania polityki pieniężnej już w marcu. Jeżeli okaże się rzeczywiście, że perspektywy makroekonomiczne będą gorsze, to będzie to oznaczać niższą presję inflacyjną. Zobaczymy też, czy dwucyfrowa dynamika płac zacznie wygasać na początku roku – wskazuje członek RPP.
Zdaniem Koteckiego, przestrzeń na obniżkę stóp procentowych wciąż nie będzie duża, głównie z uwagi na fakt, że inflacja bazowa ciągle jest relatywnie wysoka – ok. 4 proc. przeciętnie w przyszłym roku.
Stopy procentowe w Polsce
Rada Polityki Pieniężnej w poprzednią środę zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Stopa referencyjna NBP nadal wynosi 5,75 proc.
Ostatni raz Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych w październiku 2023 r. Wówczas stopy procentowe zostały obniżone o 0,25 pkt. proc.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka