Nierealne jest, aby 1 września tego roku banki uruchomiły system informowania fiskusa poprzez Jednolity Plik Kontrolny o transakcjach firm – ocenił w środę podczas Europejskiego Kongresu Finansowego dyrektor w Związku Banków Polskich dr Mariusz Zygierewicz.
W środę podczas Kongresu mówiono m.in. o roli banków w służbie fiskusa. Uczestnicy starali się odpowiedzieć na pytanie, jak skutecznie zapewnić współpracę sektora bankowego z aparatem skarbowym.
Biuro rachunkowe fiskusa
Zygierewicz przedstawił perspektywę tej współpracy z punktu widzenia banków. - Jesteśmy świadomi, że na całym świecie zakres zaangażowania banków we współpracę i wymianę informacji z urzędami skarbowymi rośnie - powiedział. Zaznaczył, że jest to związane z walką państw z unikaniem opodatkowania i zapobiegania oszustwom podatkowym. Wskazał, że w związku z tym na banki są nakładane nowe olbrzymie obciążenia. Zwrócił przy tym uwagę na opinie części banków, że sektor przestaje świadczyć usługi finansowe, a staje się biurem rachunkowym dla fiskusa. Zdaniem dyrektora w ZBP, ze względu na rosnący zakres informacji przekazywanych urzędom skarbowym i tym samym zmniejszenie rangi tajemnicy bankowej, spada zaufanie klientów do sektora bankowego.
"Nie da się wszystkiego zrobić w jednym czasie"
Zygierewicz odniósł się do projektu nowelizacji Ordynacji podatkowej, który przewiduje, że od września br. banki miałaby przekazywać fiskusowi w systemie tzw. Jednolitego Pliku Kontrolnego dobowe wyciągi z rachunków przedsiębiorców. Obowiązek ten nie dotyczyłby najmniejszych firm. Poruszył sprawę terminu wdrożenia zmian. - Nie da się wszystkiego zrobić w jednym czasie i w bardzo krótkim czasie – ocenił. Według niego, banki nie zdążą przygotować się do raportowania JPK na 1 września. - Wiemy, że przy tak skomplikowanych zmianach w systemach informatycznych potrzeba trzech, do sześciu miesięcy. W związku z tym w naszym przekonaniu data 1 września jest nierealna. Faktycznie dopiero od momentu jego wdrożenia będzie można mówić o tym, że ten system będzie funkcjonował – dodał. Wskazał, że projekt został ujawniony dwa tygodnie temu, a banki będą mogły wcielać w życie zmiany po zakończeniu procesu legislacyjnego i stworzeniu oraz dostarczeniu przez resort finansów system informatycznego. Jego zdaniem, projekt jest też niemożliwy do wdrożenia także dlatego, ponieważ banki nie wiedzą, jaki jest zakres podmiotów objętych obowiązkiem informowania o rachunkach. Zygierewicz dodał, że problem polega też na tym, że systemy informatyczne banków nie mają informacji o godzinie transakcji i saldzie po jej dokonaniu, a takich danych ma wymagać fiskus. - Widać, że projekt jest przygotowany i koncepcja przedstawiona, w jakim kierunku ma to iść, ale wymaga jednak doprecyzowania, bo przy tych warunkach (…) faktycznie będzie to niemożliwe do zrobienia w takim okresie czasu – powiedział.
Bank przerzuci koszty na klienta
Zwrócił też uwagę, że cały koszt współpracy banków z fiskusem został przerzucony na sektor bankowy. Dotyczy to nie tylko tego projektu, ale także przygotowywanej przez resort finansów tzw. podzielonej płatności. - Te koszty będą przenoszone oczywiście na tych klientów, którzy muszą raportować (…), będzie to robione w formie bardziej ukrytej, a nie w formie takiej, że jest to bezpośrednio związane z tego rodzaju operacjami – zapowiedział. Według niego, zmiana może prowadzić do tego, że mniejsze operacje będą dokonywane przez firmy w formie gotówkowej, a większe transakcje zostaną przeniesione na rachunki prowadzone zagranicą. Zygierewicz zapewnił, że sektor bankowy rozumie potrzeby fiskusa, ale prosi też, aby zasady wprowadzania obciążeń były dostosowane do potencjału branży i kapitału, którym dysponuje. Główny ekonomista ZUS Paweł Wojciechowski mówił o współpracy ZUS-u z bankami za pośrednictwem Krajowej Izby Rozliczeniowej. Wskazał na program „Ogniwo”, który został tak rozbudowany, że umożliwia zajęcie 147 tys. rachunków bankowych dłużników miesięcznie. Oznacza to, że ZUS jest bardziej w tym skuteczny od aparatu skarbowego. - Nie wystarczy chcieć coś mieć, ale trzeba wiedzieć, jaka jest tego skala, jak tym zarządzać, jak procesować bazami danych – mówił.
"Nie ma odwrotu"
Partner z EY Iwona Kozera oceniła, że patrząc z perspektywy państwa bardzo dobrze jest, iż są prowadzone intensywne działania zmierzające do zamknięcia wszelkich luk podatkowej, zwłaszcza w VAT – podatku, który ma największe znaczenie dla budżetu. - Te wszystkie działania są naprawdę bardzo potrzebne. I są również potrzebne przedsiębiorcom, którzy uczciwie prowadzą swoją działalność – dodała. Jej zdaniem, z drogi wykorzystania sektora finansowego do walki z oszustwami podatkowymi nie ma odwrotu. Należy się zastanowić, co zrobić, aby banki były w stanie wdrożyć zmiany oraz co zrobić, aby „nie były ściśnięte między Ministerstwem Finansów, KNF-em (…) i UOKiK i GIODO”.
Autor: kn/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock