Stopa referencyjna NBP jest na najwyższym poziomie od listopada 2008 roku. Zdaniem ekonomistów czwartkowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o kolejnym wzroście stóp nie była ostatnią. - Wydaje się, że maksymalnie dojdziemy do 6 procent - mówił w "Tak jest" w TVN24 Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan. Z kolei dr Maciej Grodzicki, ekonomista z Uniwersytetu Jagiellońskiego zwracał uwagę na ryzyko jeszcze większych podwyżek. Prognozy niektórych analityków wskazują, że stopa referencyjna może dojść w najbliższych miesiącach do poziomu 8,5 procent.
Podczas czwartkowego posiedzenia RPP zdecydowała o podwyżce stóp procentowych o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna wzrośnie do 5,25 proc., to najwyższy poziom od listopada 2008 roku. Wówczas główna stopa NBP wynosiła 5,75 proc.
Stopy procentowe - o ile jeszcze wzrosną?
Zdaniem Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego Konfederacji Lewiatan, to nie jest ostatnia podwyżka stóp w 2022 roku. - Liczę, że ten cykl podwyżek zakończy się około lipca. Ten trend, żeby podnosić mniej stopy jest widoczny w całej Europie, tej, która nie posiada euro, więc wydaje się, że maksymalnie dojdziemy do 6 procent - prognozuje Zielonka.
W jego ocenie wydaje się, że będą "dwie skromne podwyżki" - o 25 i 50 punktów bazowych.
Dr Maciej Grodzicki, ekonomista związany z Uniwersytetem Jagiellońskim, członek zarządu Polskiej Sieci Ekonomii, przyznał, że jest trochę mniej optymistyczny.
- Życzyłbym sobie, że to było 6 procent, ale widać, że Narodowy Bank Polski, Rada Polityki Pieniężnej są pod sporą presją oczekiwań ze strony sektora finansowego, bankowego, żeby te stopy podnosić. Analitycy sektora bankowego wieszczą nawet 8 procent obecnie, więc tutaj jest ryzyko być może jeszcze wyższych podwyżek. Chociaż ta dzisiejsza, niższa od oczekiwań podwyżka stóp procentowych, sugeruje, że faktycznie Narodowy Bank Polski też troszkę obawia się o koniunkturę, dostrzega też niepewność w gospodarce - powiedział.
Zdaniem ekonomistów ING Banku Śląskiego stopa referencyjna może się znaleźć na poziomie 8,5 proc. na przełomie 2022 i 2023 roku. Z kolei w ocenie ekonomistów Credit Agricole "dzisiejsza, mniejsza od oczekiwań podwyżka stóp jest silnym wsparciem dla naszej oceny, zgodnie z którą cykl podwyżek stopy referencyjnej NBP zbliża się do końca".
"Podtrzymujemy prognozę, zgodnie z którą w czerwcu i lipcu nastąpią kolejne znaczące i jednocześnie ostatnie podwyżki stopy referencyjnej (do 6,50 proc. w lipcu)" - napisali.
Ekonomiści Credit Agricole wyjaśnili, że "wsparciem dla tego scenariusza jest wyraźne osłabienie kursu złotego, jakie nastąpiło po ogłoszeniu dzisiejszej decyzji RPP". "Uważamy, że w warunkach podwyższonej premii za ryzyko w związku z wojną w Ukrainie oraz niepewności dotyczącej terminu uruchomienia Krajowego Planu Odbudowy dalsze znaczące podniesienie stóp procentowych jest niezbędne dla wywołania istotnej aprecjacji kursu złotego koniecznej dla ograniczenia presji inflacyjnej" - napisali w czwartkowym komentarzu.
"Spodziewamy się pierwszych obniżek stóp procentowych w 2023 roku"
Analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marcin Klucznik ocenił, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej najprawdopodobniej zakończy się w lipcu, do tego czasu nastąpią jeszcze dwie słabsze podwyżki.
- Spodziewamy się pierwszych obniżek stóp procentowych w 2023 roku. Wojna w Ukrainie osłabiła koniunkturę w strefie euro oraz Stanach Zjednoczonych. Dane wskazują na załamanie wzrostu gospodarczego w dużych gospodarkach. W takich warunkach skala podwyżek stóp procentowych będzie słabsza, niż spodziewają się rynki finansowe - wskazał Klucznik.
Źródło: TVN24 Biznes, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock