Minister finansów Andrzej Domański zapowiedział zmiany w podatku od zysków kapitałowych, czyli tak zwanym podatku Belki. Co ich wprowadzenie będzie oznaczało dla osoby, która ma lokatę w banku? Wyjaśnia główny doradca podatkowy InFaktu Piotr Juszczyk.
Ministerstwo Finansów szykuje zmiany w tak zwanym podatku Belki. "Pracujemy nad podatkiem od zysków kapitałowych i dotrzymamy zobowiązania o jego ograniczeniu" - zapewnił minister finansów Andrzej Domański w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Czytaj więcej: Minister o zmianach w podatku Belki >>>
Podatek Belki - ile wynosi?
Podatek od dochodów kapitałowych został wprowadzony w 2002 roku. Początkowo dotyczył tylko odsetek od lokat i depozytów bankowych, ale od 2004 roku zaczął obejmować wszystkie dochody z inwestycji kapitałowych.
Podatek od dochodów kapitałowych wynosi 19 proc. Dotyczy nie tylko oszczędności w bankach, ale również dochodów kapitałowych, czyli zysków z inwestycji m.in. w akcje, obligacje, fundusze kapitałowe, dywidendy, wkłady oszczędnościowe i pożyczki.
Podatek Belki jest jednym z najprostszych podatków obowiązujących w Polsce, gdyż nie obowiązują w stosunku do niego żadne ulgi, progi czy kwoty wolne od podatku. By obliczyć podatek od zysku na giełdzie, wystarczy uzyskaną kwotę przychodu pomnożyć przez 19 proc. Przychód z zysków kapitałowych to kwota, którą uzyskał podatnik niepomniejszona o koszty uzyskania.
Czytaj więcej: Kiedy trzeba zapłacić podatek Belki >>>
Co zapowiedział minister w kwestii podatku Belki
Szef MF poinformował, że w przypadku lokat trwających dłużej niż rok zwolnione z podatku byłyby dochody (odsetki), odpowiadające "wartości wynikającej z pomnożenia 100 tysięcy złotych przez stopę depozytową NBP (obecnie 5,25 proc. - red.), obowiązującą w ostatnim dniu trzeciego kwartału roku poprzedzającego rok podatkowy".
"Zastanawiamy się jeszcze, czy będzie to właśnie stopa depozytowa, czy jakiś jej mnożnik. Na pewno będzie to nie mniej niż 2,5 procent, nawet jeśli stopa depozytowa będzie spadała. Chcemy, aby przy oszczędzaniu w sektorze bankowym na lokatach podatek był ograniczony" - zapowiedział szef MF w rozmowie z gazetą.
Domański przekazał też, na co mogą liczyć inwestujący na giełdzie lub poprzez fundusze inwestycyjne.
"W odniesieniu do dochodów z innych instrumentów finansowych - jak akcje, obligacje czy jednostki uczestnictwa w funduszach - w danym roku będzie obowiązywać de facto kwota wolna, wyliczana również jako iloczyn 100 tysięcy złotych i stopy depozytowej lub jej mnożnika. W tym przypadku nie będziemy wymagać utrzymywania inwestycji przez określony czas. Chciałbym, aby mnożnik był możliwie wysoki, ale w tym zakresie muszę uwzględnić ograniczenia budżetowe" - zwrócił uwagę minister.
"Chcę podkreślić, że podatnicy uzyskujący przychody będą mogli skorzystać jednocześnie z obu preferencji, to znaczy, że będzie odrębny limit dla oszczędności w formie lokat, a odrębny dla inwestycji, czyli dla dochodów z kapitałów rozliczanych w rocznym zeznaniu PIT-38, na przykład z giełdy" - zapowiedział Andrzej Domański.
Zmiany w podatku Belki. Ile można zyskać
Według głównego doradcy podatkowego w firmie InFakt Piotra Juszczyka propozycja Domańskiego "różni się od wcześniej dyskutowanych koncepcji". - Pomysł ustanowienia jednolitej kwoty do odliczenia podatku dla każdego podatnika jest rozsądny, jednak mam pewne obawy co do skomplikowania procesu wyliczania zwolnień oraz możliwego obniżenia wartości odliczeń w przyszłości ze względu na zmiany w stopach procentowych - stwierdził Juszczyk.
- Propozycja opiera się na kwocie wolnej od podatku wynoszącej 100 tysięcy złotych, ale w odróżnieniu od innych koncepcji ta kwota stanowi bazę do wyliczenia odsetek wolnych od podatku, a nie bezpośrednie zwolnienie odsetek do tej kwoty. Oznacza to, że rzeczywiste zwolnienie dotyczy odsetek wyliczonych na podstawie tej kwoty bazowej, z zastosowaniem stopy depozytowej z poprzedniego roku, która w 2023 roku wynosiła 5,25 procent - wyjaśnił ekspert.
Jak dodał, w przypadku lokaty na kwotę 100 tys. zł oprocentowanej na 6 proc. odsetki w wysokości 6000 zł (6 proc. z 100 000 zł) przekroczą kwotę wolną od podatku na 2024 rok (5250 zł - 5,25 proc. od kwoty 100 tysięcy, wskazanej przez resort finansów), co oznacza, że podatek zostanie zapłacony od różnicy, a więc od 750 zł. Wyniesie więc 142,50 zł.
Obecnie w przypadku takiej lokaty podatek wyniósłby 1140 zł (19 proc. z 6000 zł).
W praktyce, przy większych kwotach na lokacie, oszczędność może więc sięgnąć około tysiąca złotych w skali roku.
Minimalne odliczenie
Ekspert zwraca uwagę na ważny aspekt szykowanego przez Ministerstwo Finansów rozwiązania, jakim jest minimalne odliczenie. - Propozycja zakłada, że zwolnienie nie będzie niższe niż 2,5 procent od 100 tysięcy złotych, co oznacza minimalne odliczenie od podatku byłoby na poziomie 2500 złotych - zwrócił uwagę Piotr Juszczyk.
Następna kwestia to warunek czasowy. Jak wyjaśnia główny doradca podatkowy InFaktu, "aby skorzystać ze zwolnienia, inwestycja w lokatę musi trwać powyżej 1 roku", przy czym "ograniczenie to nie dotyczy inwestycji w inne instrumenty finansowe, takie jak akcje".
Chodzi o zapowiedziane przez Andrzeja Domańskiego dodatkowe zwolnienie podatkowe dla innych niż lokaty instrumentów finansowych.
- Ministerstwo Finansów rozważa wprowadzenie niezależnego limitu zwolnienia również w kwocie 100 tysięcy złotych na przykład dla akcji, co umożliwia inwestowanie oszczędności w sposób zdywersyfikowany - zarówno w lokaty, jak i na giełdzie. W obecnej sytuacji zwolnienie mogłoby w takim wypadku wynieść nawet 10500 złotych (2x 5250 zł). Drugi limit, a więc ten od giełdy, nie miałby już warunku inwestowania co najmniej rok - wyjaśnił Juszczyk.
Podatek Belki i "100 konkretów"
Zmiany w tzw. podatku Belki, czyli podatku od dochodów kapitałowych, zostały zapowiedziane w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów".
KO wskazywała, że zaproponuje zniesienie tego podatku dla oszczędności i inwestycji, w tym także na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, do 100 tys. zł i powyżej jednego roku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock