To, co oni piszą na umowach, że tam ma być tyle, premii tyle, a się w końcu okazuje, że nie ma tyle - mówi reporterowi TVN24 jeden z mieszkańców Łodzi. O swoich zarobkach Polacy nie lubią mówić, jednak na pytanie, ile powinna wynosić pensja, odpowiadają chętnie. - Cztery tysiące, około pięciu, by mi wystarczyło - dodaje mężczyzna. Inny rozmówca wskazuje, że "do sześciu tysięcy byłoby dobrze na rękę zarabiać". Materiał programu "Polska i Świat".
Chęć zarabiania większych pensji w rozmowie z TVN24 deklarowały kobiety. - Myślę, że tak koło 8 tysięcy jest okej. Taka kwota do przeżycia - odpowiedziała mieszkanka Łodzi. Druga zadeklarowała, że "tak z 10 tysięcy, kwota netto, w tych czasach".
Mała uliczna sonda TVN24, na niewielkiej próbie mieszkańców Łodzi, pokazuje mniej więcej to samo, co sondaż przeprowadzony na zlecenie portalu Business Insider. Pytanie brzmiało: Jaka pensja netto (na rękę) za wykonywanie pracy zawodowej byłaby dla Pana/Pani obecnie najbardziej satysfakcjonująca? Spośród szesnastu przedziałów sześć zebrało ponad 10 proc. wskazań. Najwięcej — 14,45 proc. — przedział od 5 tys. zł do 6 tys. zł na rękę, na kolejnym miejscu z wynikiem 13,67 proc. było 6-7 tysięcy netto.
- No właśnie to może być pewne zaskoczenie, ponieważ tak naprawdę ono (badanie - przyp. red.) pokazuje takie bardzo racjonalne podejście Polaków do płac. Pamiętajmy, że średnia płaca w Polsce to jest między 7 a 8 tysięcy złotych i tak będzie jeszcze przez najbliższych kilka miesięcy, później oczywiście będzie w kolejnych latach rosła - stwierdza w rozmowie z TVN24 Damian Szymański z portalu Money.
- Trzeba zwrócić uwagę, że co piąty Polak (18,7 proc.) marzy , żeby jego wynagrodzenie netto, czyli to, co otrzymujemy już do portfela, miało przynajmniej pięć cyfr, czyli to już powinno być powyżej 10 tysięcy złotych - powiedziała prof. Aneta Zelek, ekonomistka z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu w Szczecinie.
"Nie ma nic bardziej mylnego niż wyciąganie średniej"
GUS informował niedawno, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2023 roku wynosiło 7155,48 zł. Tyle, że są to wartości brutto.
- Nie ma nic bardziej mylnego niż wyciąganie średniej. Bo wiemy, że jak pan idzie z psem na spacer, to każdy statystycznie średnio ma trzy nogi, a tak nie jest - wskazuje Anna Gołębicka, ekonomistka z Instytutu im. Adama Smitha.
Szczęśliwa siódemka na koncie to nierealne marzenie wielu osób. Ekonomiści przypominają, że średnie zarobki nie odzwierciedlają realnej sytuacji Polaków. Z prostego powodu.
- To, że średnia wynagrodzeń wynosi 7155,48 zł w gospodarce narodowej, to nie znaczy, że każdy statystyczny Polak tyle zarabia. To znaczy, że jest część Polaków, która zarabia dużo więcej, ale jest długi ogon, który zarabia niestety mniej. No i nie zarabiamy dużo w Polsce, chcielibyśmy zarabiać więcej - dodaje Gołębicka.
Miliony na pensji minimalnej
A gdy weźmiemy pod uwagę, że z 17 milionów aktywnych zawodowo Polaków 3,5 miliona zarabia minimalną pensję (4242 zł brutto), czyli na rękę 3200 zł, to taka sytuacja nie napawa optymizmem.
- Jeśli mówimy na przykład o najmie, to średnia cena podskoczyła w ciągu ostatnich 2-3 lat o kilkadziesiąt procent. Więc proszę sobie wyobrazić, że nagle taka osoba, która zarabia 3 tysiące złotych za mieszkanie jednopokojowe musi zapłacić 2,5 tysiąca złotych. Nikt się nie utrzyma, na przykład w takim mieście jak Warszawa, Katowice, Gdańsk, za 800 złotych - dodaje Szymański.
Pensja minimalna w ostatnich latach rosła szybko. Rosły też wynagrodzenia. Pod tym względem, choć gonimy Zachód, to mamy zadyszkę.
Daleko za Zachodem
- Mimo tego, że się cały czas bogacimy, to wciąż bogaci nie jesteśmy - powiedział ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB Merito.
Ta mapa, opublikowana przez Eurostat, pokazuje wskaźnik wynagrodzenia z uwzględnieniem siły nabywczej, czyli PPS. To sztuczna jednostka walutowa, która umożliwia realne porównywanie dochodu i kosztów życia w różnych krajach.
- Średniej unijnej jeszcze nie osiągnęliśmy, mało tego, kraj z którym mamy największe kontakty gospodarcze, czyli Niemcy, więc najwięcej wiemy, co tam się dzieje, jest jeszcze niestety lata świetlne przed nami, bo to jest przynajmniej 80 procent różnicy, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, nie mówiąc już o Luksemburgu, w którym ta różnica wynosi grubo ponad dwa razy. Mówię o realnych możliwościach zakupowych za przeciętne wynagrodzenie - wskazuje Zuber.
I to właśnie za granicą najczęściej uświadamiamy sobie, że nasz portfel wcale nie jest taki pokaźny.
- Na przykład w perspektywie krajowej zarabiamy relatywnie dobrze, tutaj bardzo szybko konwergowaliśmy, doganialiśmy Zachód, to w perspektywie międzynarodowej, chociażby kupowanie, jeżdżenie na zagraniczne wakacje, tutaj przede wszystkim mamy te większe straty związane z kursem walutowym - wyjaśnił Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Dobra informacja jest taka, że przy niższej obecnie inflacji - najnowsze dane pokazują odczyt 3,9 procent rok do roku - mamy po raz pierwszy od wielu, wielu miesięcy, dodatnią dynamikę płac. To mamy szansę, by także realnie nasze wynagrodzenia, czyli z uwzględnieniem wzrostu cen, inflacji, poszły w górę - Mikołaj Kunica, Business Insider Polska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: A. Aleksandravicius/Shutterstock