Mamy już "z nocy" 680 wniosków o subwencję z Tarczy Finansowej PFR 2.0 - poinformował Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Jego zdaniem w piątek można się spodziewać jeszcze 1-2 tysiące wniosków.
Od północy z czwartku na piątek mikro, małe i średnie firmy z branż, które musiały ograniczyć lub zawiesić działalność w związku z sytuacją epidemiologiczną, mogą składać wnioski o wsparcie z Tarczy Finansowej PFR 2.0.
Szef PFR Paweł Borys wcześniej podziękował m.in. bankom, KIR, KAS, ZUS i KRS "za tygodnie ciężkiej pracy, aby terminowo przygotować program".
Borys wyjaśniał podczas czwartkowej konferencji prasowej wyjaśnił, że w ramach Tarczy przewidziano subwencje w wysokości 13 mld zł - po 6,5 mld zł dla mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich firm. Dodał, że w ramach umorzeń Fundusz przeznaczy blisko 7 mld zł, co daje w sumie około 20 mld zł dla branż objętych obostrzeniami.
Dla kogo?
O wsparcie mogą ubiegać się przedsiębiorcy, których działalność jest wykonywana w jednym (lub więcej) z 45 wskazanych kodów Polskiej Klasyfikacji Działalności.
Szef PFR zwrócił uwagę, że lista branż, które będą mogły wziąć udział w Tarczy Finansowej 2.0, nie została jeszcze zamknięta i w przyszłym tygodniu może o tym zdecydować rząd. - Taka decyzja może być podjęta w przyszłym tygodniu i najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu do tej listy 45 branż może dołączyć kilka kolejnych - powiedział Borys.
W czwartek rano wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin mówił, że przyszłym tygodniu zostanie ogłoszona dodatkowa lista kodów działalności gospodarczej objętych tarczą.
Jak wyjaśnił szef PFR, weryfikacja podstawowego kryterium wejścia do programu, tzn. spadku przychodów, będzie się odbywała w dwóch okresach. - Patrzymy, czy przychody firmy spadły w czwartym kwartale ubiegłego roku w stosunku do 2019 roku lub patrzymy, czy spadek ten nastąpił między kwietniem a grudniem ubiegłego roku - wskazał. Dodał, że jeśli w którymś w tych okresów następuje spadek przychodów względem 2019 roku o co najmniej 30 procent, taka firma kwalifikuje się do programu.
Wniosek o subwencję
Wniosek o subwencje można złożyć przez bankowość elektroniczną. - Tam zawierana jest umowa, przez ten kanał dokonywane są dopłaty, również poprzez banki można od decyzji PFR się odwołać - mówił Paweł Borys. Dodał, że w kanałach bankowości elektronicznej nastąpi ostateczne rozliczenie tych subwencji.
W programie uczestniczy 17 banków. Wnioski mają być podobnie jak wiosną rozpatrywane w ciągu maksymalnie 24 godzin, a środki na konta firm mają trafiać w ciągu maksymalnie dwóch dni roboczych.
Aby było to możliwe - tłumaczył Borys - przedsiębiorcy powinni złożyć swoje deklaracje podatkowe do urzędów skarbowych. - To też jest jedna z przyczyn, dla których program startuje w połowie stycznia - dodał. Przypomniał, że wymogiem Komisji Europejskiej było to, aby małe i średnie firmy, które kwalifikują się do rekompensaty strat, "przedstawiały nam swoje wstępne, księgowe straty na bazie rzeczywistych wyników finansowych za listopad i grudzień".
Nabór wniosków ma potrwać do 28 lutego.
Wysokość wsparcia
Wiceszef Funduszu Bartosz Marczuk zwrócił uwagę, że przy kwalifikowaniu do programu ważne jest, w jakim wymiarze zatrudnieni są pracownicy w firmie. - Jeśli przedsiębiorca zatrudnia 16 osób na pół etatu, to kwalifikuje się jako mikro firma, ponieważ de facto jest to osiem etatów. Natomiast, gdy tych 16 osób zatrudnia na cały etat, kwalifikowany jest jako średnia firma - wyjaśnił Marczuk.
Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie PFR, za mikrofirmę jest uznawany podmiot zatrudniający od 1 do 9 pracowników, którego obroty lub suma bilansowa za 2019 rok wynosi poniżej 2 mln euro. O wsparcie dla małych i średnich firm będą mogły ubiegać się firmy zatrudniające od 10 do 249 pracowników, których obroty są poniżej 50 mln euro lub suma bilansowa poniżej 43 mln euro.
W przypadku mikrofirmy kwota subwencji jest zależna od wielkości spadku przychodów:
- 18 tys. zł na zatrudnionego przy spadku obrotów o 30-60 procent,
- 36 tys. zł na zatrudnionego przy spadku obrotów powyżej 60 procent,
Maksymalna kwota subwencji to 324 tys. zł. Jak zaznaczono, przewidziano możliwość umorzenia subwencji do 100 procent w zależności od utrzymania zatrudnienia w 2021 roku.
W przypadku małych i średnich firm, maksymalna kwota subwencji to 3,5 mln zł i nie więcej niż 72 tys. zł na pracownika.
Prezes PFR Paweł Borys liczy, iż jeszcze w styczniu Komisja Europejska wyda zgodę na wsparcie dla dużych firm, które zanotowały straty w okresie zimowym.
Łamanie obostrzeń
Borys zastrzegł, że firmy łamiące obostrzenia sanitarne w związku z COVID-19 nie otrzymają pomocy z finansowej z PFR. Dodał, że jeśli Fundusz dowie się o tym, że firma łamała obostrzenia, po otrzymaniu już pomocy finansowej, będzie musiała ją zwrócić.
- Nie może być tak, że z jednej strony firmy otrzymują bezzwrotną pomoc, bądź w istotnej części bezzwrotną, a z drugiej strony stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia nie przestrzegając wymogów związanych z restrykcjami sanitarnymi - zaznaczył szef PFR.
Paweł Borys dodał, że wszyscy liczą na to, że w drugim kwartale 2021 roku aktywność społeczna i gospodarcza zaczną wracać do normalności. Zwrócił jednak uwagę, że najgorszą rzeczą jaka mogłaby się zdarzyć to trzecia fala pandemii i wymknięcie się jej spod kontroli jak to jest w Wielkiej Brytanii. Zaapelował też do przedsiębiorców o odpowiedzialność i przestrzeganie reżimu sanitarnego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock