Posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapytali rząd o wejście Polski do strefy euro. Odpowiedzi na pytania udzieliło Ministerstwo Finansów.
Autorami interpelacji w sprawie wejścia Polski do strefy euro są posłowie Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość. Posłowie zapytali m.in., czy i ewentualnie kiedy rząd planuje wejście Polski do strefy euro oraz czy Ministerstwo Finansów dokonało analizy ryzyka związanego z przyjęciem wspólnej waluty.
Odpowiedzi udzielił wiceminister finansów Jurand Drop.
Wiceminister finansów o euro w Polsce
Wiceszef MF zwrócił uwagę, że jako państwo członkowskie Unii Europejskiej "Polska jest zobowiązana do przyjęcia wspólnej waluty po wypełnieniu kryteriów konwergencji wynikających z Traktatu z Maastricht". Tak zwane kryteria konwergencji to wymogi, jakie powinny spełniać państwa przed wejściem do strefy euro. Dotyczą one inflacji, deficytu i długu publicznego, stóp procentowych oraz wahań kursu waluty krajowej wobec euro.
Drop podkreślił, że Ministerstwo Finansów monitoruje poziom wypełniania kryteriów konwergencji. "Bieżące szacunki dotyczące konwergencji nominalnej wskazują, że niewypełnione pozostają kryteria: stabilności cen, stóp procentowych oraz stabilności kursu walutowego (z uwagi na fakt, że złoty nie został włączony do mechanizmu ERM II)" - wyjaśnił wiceminister.
ERM II został utworzony 1 stycznia 1999 roku jako następca pierwotnego ERM, aby zapewnić, że wahania kursów walut między euro i innymi walutami UE nie zakłócają stabilności gospodarczej na jednolitym rynku, a także by pomóc krajom spoza strefy euro przygotować się do uczestnictwa w obszarze wspólnej waluty. W ERM II kurs wymiany waluty jest ustalany względem euro i może oscylować wokół niego jedynie w ramach ustalonych limitów.
W ocenie Dropa "obserwowane dotychczas różnice w strukturze gospodarek oraz – w mniejszym stopniu – w przebiegu cykli koniunkturalnych pomiędzy krajami wysoko rozwiniętymi a Polską są istotne, lecz charakterystyczne dla procesu doganiania".
Wiceminister finansów zaznaczył jednak, że "wychodzenie gospodarki z trudnego okresu, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich latach, będzie charakteryzowało się poprawą stabilności makroekonomicznej i, w konsekwencji, przybliży perspektywę wypełnienia kryteriów konwergencji nominalnej oraz zwiększenia stopnia konwergencji realnej Polski ze strefą euro".
Brak daty
Na razie nie ma przybliżonej daty wprowadzenia euro w Polsce. "Priorytetem polskiej polityki gospodarczej jest wzmacnianie potencjału i konkurencyjności gospodarki, co przyczyni się do trwałej konwergencji. Ustabilizowanie się sytuacji gospodarczej, niezbędne dla wiarygodnej oceny perspektywy wypełnienia kryteriów konwergencji, jest warunkiem do ustalenia wiarygodnej daty przyjęcia euro przez Polskę. Wynika to m.in. z faktu, że część kryteriów konwergencji jest warunkowa względem sytuacji w innych krajach UE oraz warunków rynkowych" - podkreślił wiceszef MF.
Dodatkowo - jak wskazał - "każdy kraj musi również wypełnić kryterium prawne, czyli w pełni dostosować swoje prawo do wymogów uczestnictwa w strefie euro".
W przypadku Polski wymaga to m.in. zmiany Konstytucji oraz zmiany szeregu przepisów szczegółowych.
"Przyjęcie europejskiej waluty wymaga osiągnięcia odpowiedniego poziomu konwergencji"
Wiceminister odniósł się również do ryzyk dla polskiej gospodarki wynikających z przyjęcia wspólnej waluty. "Zagrożenia związane z wprowadzeniem euro, w tym konsekwencje rezygnacji ze swobodnego kształtowania polityki pieniężnej i kursowej, należy oceniać w szerszym kontekście oraz względem szans i korzyści płynących z tej decyzji. Dzięki postępującym procesom konwergencji gospodarczej, bilans szans i zagrożeń będzie się poprawiał" - ocenił Jurand Drop.
Podkreślił przy tym, że przykłady innych krajów, które weszły do strefy euro i doświadczyły negatywnych skutków ekonomicznych - to głównie kraje Europy Południowej - pokazują, że "przyjęcie europejskiej waluty wymaga osiągnięcia odpowiedniego poziomu konwergencji nominalnej, realnej i odpowiedniego przygotowania instytucjonalnego gospodarki, w tym przeprowadzenia odpowiednich reform strukturalnych".
Jak zaznaczył, "przykłady te nie świadczą o negatywnych skutkach przyjęcia wspólnej waluty, a o konsekwencjach niewystarczającego przygotowania czy nieprzestrzegania przez te kraje kryteriów gospodarczych wymaganych od członków strefy, np. w odniesieniu do nadmiernego zadłużenia krajowego".
Wiceszef MF zwrócił uwagę, że kraje, które wprowadziły euro później, "wyciągnęły wnioski z ich doświadczeń i skuteczniej zapobiegały np. ryzyku podwyższenia cen w wyniku zmiany waluty".
"Doświadczenia krajów, które po 2009 r. przyjęły euro, np. Słowacja, Estonia czy Łotwa pokazują, że rozmiary powyższego zjawiska były nieznaczne. W przypadku Chorwacji, która przyjęła euro 1 stycznia 2023 r., wstępne szacunki również nie wskazują na to, aby zmiana waluty na euro miała istotny wpływ na ceny i postrzeganie cen przez konsumentów" - czytamy w odpowiedzi na interpelację.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock