Umacnianie się dolara, osłabienie złotego, odpływ kapitału z polskiego rynku i pogłębienie spadków na warszawskiej giełdzie. Oczy finansowego świata zwrócone są dziś ku amerykańskiemu bankowi centralnemu. Od końca 2008 roku stopy procentowe za oceanem są na rekordowo niskimi poziomie, czy dziś szefowa Fed-u Janet Yellen zdecyduje się je podnieść? Jakub Tomaszewski, redaktor rynkowy tvn24bis.pl przedstawia trzy najbardziej możliwe scenariusze.
Historyczna decyzja Fed dzisiejszego wieczoru jest już przez rynki zdyskontowana (wyceniona), bo dorastały do niej i miały okazję ją przetrawić przez kilka ostatnich miesięcy. Dodatkowo, dobre dane z amerykańskiego rynku pracy tylko utwierdziły inwestorów w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych.
Prawdziwe „trzęsienie ziemi” nastąpi, jeżeli przewidywania co do podwyżki stóp o 25 pb nie sprawdzą się.
Przyjrzyjmy się trzem możliwym scenariuszom:
1. Fed nie podnosi stóp w ogóle lub nawet je obniża. Najmniej prawdopodobny scenariusz spowodowałby drastyczny spadek wartości dolara i wzrosty na rynkach akcji. Niższe stopy procentowe wywołałyby "wejście kapitału" na amerykański rynek obligacji, gdzie inwestorzy straciliby zainteresowanie instrumentami skarbowymi, które dopiero mają zostać wyemitowane, a zainteresowaliby się tymi, które już są w obrocie.
Dla „polskiego podwórka” oznaczałoby to umocnienie złotego i możliwy spadek eksportu. Giełda prawdopodobnie ruszyłaby w górę.
2. Fed podnosi stopy o przewidywane 0,25 proc. Na rynku, w związku z samą decyzją, nie dzieje się zbyt wiele, gdyż inwestorzy przetrawili już najbardziej prawdopodobny scenariusz. Dolar powoli się umacnia, słabo (w porównaniu z przyszłymi) oprocentowane obligacje skarbowe rządu USA w obrocie wtórnym stają się mniej atrakcyjne, inwestorzy zalotnie patrzą w stronę papierów skarbowych, które rząd dopiero wyemituje.
Złoty równie powoli traci do dolara, polski eksport ma szansę na wzrosty, giełda otrzymuje bodźce spadkowe.
3. Fed podnosi stopy procentowe o 0,5 proc. i więcej. Dolar jest bardzo pożądany, giełdy w USA spadają, zainteresowanie obligacjami na rynku wtórnym spada na rzecz tych, które rząd dopiero wyemituje.
Polski eksport w realiach słabego złotego rośnie, giełda spada.
W teorii wszystko wydaje się być oczywiste. Wystarczy tylko poznać decyzję Fed odnośnie stóp proc. i zastosować odpowiadający jej scenariusz. Najbardziej istotne będzie, co usłyszymy na konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji i jak rynki to zinterpretują. Ton wypowiedzi prezes Yellen da obraz przyszłych ruchów na stopach procentowych, których przecież rynki jeszcze nie miały okazji przetrawić. Stąd prawdziwie dynamiczne ruchy mogą się pojawić właśnie w toku konferencji.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl