Wprowadzenie jednolitego podatku, łączącego PIT oraz składki na ZUS i NFZ jest przesądzone - potwierdził we wtorek rzecznik rządu Rafał Bochenek. Jak wskazał, nie ma jednak jeszcze stanowiska rządu w tej sprawie, gdyż dopiero się ono "wykuwa". - Te wszystkie dywagacje medialne ministrów nie do końca są zbieżne ze stanowiskiem rządu, ponieważ stanowiska rządu na temat jednolitego podatku nie ma - tłumaczył.
- Zmierzamy do tego, aby system podatkowy, który chcemy wprowadzać w Polsce, był przede wszystkim prostszy, przejrzystszy, odbiurokratyzowany. Przede wszystkim uwzględniał również kwotę wolną od podatku, a która dotychczas w tym systemie podatkowym, który mamy, nie była w takim zakresie, jak powinna być uwzględniona - powiedział Bochenek w Radiu Zet.
I zadeklarował: "Wprowadzenie jednolitego podatku, który będzie integrował te składki ZUS-owskie, jak i również podatek dochodowy jest przesądzone. Natomiast kwestia formuły w jakiej to nastąpi, to jest oczywiście tematem wielu rozmów pomiędzy ministrami. Ministrowie analizują, jak to wpłynie na polską gospodarkę, bo ten podatek ma doprowadzić do tego, że system podatkowy w Polsce będzie bardziej sprawiedliwy".
Prowadzący rozmowę dziennikarz Konrad Piasecki pytał Bochenka o "sprzeczne" wypowiedzi ministrów rządu Beaty Szydło nt. jednolitego podatku. - Cały czas w naszym rządzie toczy się dyskusja na temat wielu reform, które wdrażamy. To są te reformy, których oczekiwali od wielu lat Polacy. Jedną z tych reform jest gruntowna reforma systemu podatkowego (...) Toczy się dyskusja w rządzie. Natomiast te wszystkie, oczywiście dywagacje medialne ministrów, oczywiście nie do końca są zbieżne ze stanowiskiem rządu. Ponieważ stanowiska rządu w tej sprawie jeszcze nie ma, dopiero ono się wykuwa - odpowiedział rzecznik rządu. Podkreślił też, że "nie koncentrowałby się na podwyżkach". - Ponieważ my obiecywaliśmy, że podwyżek nie będzie i do tego dążymy - wskazał.
W niedawnym wywiadzie dla PAP szef Stałego Komitetu Rady Ministrów, odpowiedzialny za prace nad jedną daniną Henryk Kowalczyk zapowiadał, że założenia jednolitego podatku, w tym planowana skala podatkowa będą przedstawione do połowy listopada.
Odpowiedź KE
Rzecznik rządu zapowiedział również, że będzie pisemna odpowiedź rządu w sprawie zaleceń Komisji Europejskiej dotyczących ochrony praworządności. Dodał, że pojawi się ona w terminie - trzy miesiące od wydania zaleceń mijają w czwartek. Komisja Europejska 27 lipca wydała zalecenia dla Polski dotyczących rządów prawa, to drugi etapu procedury ochrony praworządności, wszczętej wobec Polski w styczniu w związku z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego. KE dała polskim władzom trzy miesiące na wdrożenie zaleceń, termin mija 27 października. Rzecznik rządu pytany we wtorek w radiu Zet o to, że termin ten mija pojutrze i czy zostanie wysłana Komisji Europejskiej pisemna odpowiedź, powiedział: "Na pewno się do tego odniesiemy". - Będzie pisemna odpowiedź na pismo Komisji Europejskiej - dodał. Dopytywany, czy będzie to przed czwartkiem, Bochenek odpowiedział: "Tak, w terminie. Zmieścimy się oczywiście w terminie".
O rekomendacjach
W lipcowych rekomendacjach Komisja zaleciła polskim władzom przestrzeganie wyroków TK z 3 i 9 grudnia 2015 r. dotyczących wyboru jego sędziów, ogłoszenie i pełne wykonanie wyroku z 9 marca br. (w sprawie grudniowej nowelizacji ustawy o TK) i jego późniejszych wyroków oraz zagwarantowanie automatycznego ogłaszania przyszłych wyroków, niezależnie od decyzji władzy wykonawczej lub ustawodawczej. KE rekomendowała też zagwarantowanie zgodności wszelkich nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z jego wyrokami oraz powstrzymanie się od wypowiedzi i działań podważających autorytet TK. Po wydaniu zaleceń przez KE polskie MSZ oceniło, że działania KE - podjęte przed wejściem w życie nowej, lipcowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym - są zdecydowanie przedwczesne i "narażają KE na utratę autorytetu, koniecznego do pełnienia opisanych w traktatach funkcji". Nowa ustawa o TK weszła w życie w połowie sierpnia. Na mocy tej ustawy rząd zdecydował o publikacji 21 z 23 zaległych orzeczeń TK (nie zostało opublikowane orzeczenie z 9 marca - PAP). KE stwierdziła, że nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów. Kolejnym etapem procedury prowadzonej przez KE może być wniosek do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla rządów prawa w Polsce. Ostatecznym krokiem w procedurze mogłoby być nałożenie sankcji, wraz z pozbawieniem prawa głosu w Radzie UE. W tym celu Rada Europejska musiałaby jednomyślnie uznać, że w Polsce naruszono zasady praworządności.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP