Lewica chce walczyć z flipperami na rynku mieszkaniowym. Przedstawiciele tego ugrupowania przygotowali projekt ustawy, który przewiduje wprowadzenie wyższych stawek podatku od czynności cywilnoprawnych w przypadku mieszkań kupowanych i odsprzedawanych w krótkim czasie. - Ustawa ma doprowadzić do uregulowania i opanowania cen mieszkań w dużych miastach - mówiła w piątek w Sejmie Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu.
Jak poinformowano na piątkowej konferencji prasowej, projekt ustawy antyflipperskiej został przygotowany przez klub Lewicy i ruch miejski Miasto Jest Nasze. - Ustawa ma doprowadzić do uregulowania i opanowania cen mieszkań w dużych miastach. To ustawa, która pomoże na rynku mieszkaniowym w Warszawie, na której prezydentkę mam zaszczyt kandydować, ale wesprze też mieszkańców innych miast, Poznania, Wrocławia, czy Krakowa - oceniła Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu.
Jak mówiła, "dzisiaj ceny mieszkań w dużych miastach oszalały". - Tylko w Warszawie dobijają do 18 tysięcy złotych za metr kwadratowy i czas najwyższy coś z tym zrobić. Odpowiedzią nie są dopłaty do kredytów, ale lepsza regulacja rynku mieszkaniowego - stwierdziła Biejat.
Lewica o projekcie ustawy antyflipperskiej
Jak zauważyła, spółki fliperskie masowo skupują mieszkania. - Jest to coraz większy problem, takie mieszkania są kupowane przez jedną spółkę fliperską, odsprzedawane za pół roku kolejnej, która sprzedaje je za trzy miesiące kolejnej. Efektem są puste mieszkania, których ceny rosną, a jakość maleje. W efekcie młodzi ludzie, (...), tracą szansę na mieszkanie, na bezpieczny byt - podkreśliła senatorka Lewicy.
- Składamy tę ustawę w imieniu rodzin średniozamożnych, z klasy średniej, które dzisiaj muszą mieć milion złotych, żeby móc sobie kupić mieszkanie wielkości 50 metrów kwadratowych na start - dodała.
Europoseł Robert Biedroń wtórował, że "ta sprawa jest niezwykle ważna, ponieważ dotyczy milionów Polek i Polaków". - To jest jeden z największych problemów współczesnej Polski - dostęp do mieszkania, które dzisiaj na rynku dla większości, szczególnie młodych ludzi, jest niedostępne - tłumaczył.
Zdaniem Biedronia "ten problem jest w całej Europie". - Żadne miasto, żadna stolica w Europie nie jest wolna od spekulantów, od funduszy inwestycyjnych, które na potęgę skupują mieszkania za pomocą metody flipperskiej, wykorzystując luki prawne, wykorzystując brak rozwiązań systemowych - stwierdził.
Wyższe stawki podatku
Dorota Olko, posłanka i wiceprzewodnicząca Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy, zwracała uwagę, że projekt ustawy "stosuje prosty mechanizm zniechęcenia flipperów". - Sięgamy po narzędzie, jakim jest podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC), dzisiaj stawka tego podatku wynosi 2 procent. My wprowadzamy tą ustawą, (...), dodatkowe stawki, tam, gdzie transakcje na mieszkaniach mają charakter spekulacyjny - wyjaśniała.
- Jeżeli mieszkanie jest kupowane i odsprzedawane w krótkim czasie, to wprowadzamy wyższe stawki tego podatku. Jeśli ono jest odsprzedawane w ciągu roku, to będzie 10 procent, jeżeli w ciągu 2 lat - 6 procent, w ciągu 3 lat - 4 procent. W ten sposób mieszkania, które podlegają spekulacji, staną się droższe i mniej atrakcyjne na rynku, a to zniechęci flipperów do tego rodzaju działalności - mówiła Olko.
- Opodatkowujemy dodatkową samych flipperów. Osoba, która kupi w ciągu 5 lat więcej niż dwa mieszkania, będzie płaciła wyższe stawki podatku - dodała posłanka.
Zgodnie z zapowiedziami przedstawicieli Lewicy ustawa - w przypadku jej przyjęcia - miałaby wejść w życie od przyszłego roku. Europoseł Biedroń zaapelował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni o szybkie przyjęcie projektu ustawy.
Ustawa, jak wskazano w uzasadnieniu, miałaby wejść w życie 1 stycznia 2025 r.
Jak poinformowali wnioskodawcy, z danych Rejestru Cen Nieruchomości wynika, że w Krakowie pomiędzy 2006 i 2022 rokiem doszło do 4969 "flippów", z czego aż ponad połowa miała miejsce w ostatnich 3 latach badania. Udział "flipperów" w rynku nieruchomości w Krakowie stale wzrasta i w 2020 wynosił już 6,4 proc.
Z marcowego raportu Barometr Metrohouse i Credipass wynika, że przeciętne ceny mieszkań na rynku wtórnym wzrosły w poszczególnych miastach od 19 do 41 proc. Największe zmiany cen widoczne były w Krakowie, gdzie jeszcze w 2021 r. średnia nie przekraczała 10 000 zł za m kw., podczas gdy 2 lata później było to już ponad 13 500 zł.
Kiedy płacimy PCC?
Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2024 roku wszedł w życie dodatkowy podatek od czynności cywilnoprawnych. Po zmianach od szóstego mieszkania kupowanego w jednej inwestycji jest pobierany, oprócz VAT, także podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 6 procent.
Była to zmiana przygotowana jeszcze przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Celem tych przepisów - podobnie jak w przypadku projektu Lewicy - miało być ograniczenie pakietowych zakupów nieruchomości.
Stawki podatku od czynności cywilnoprawnych zależą od rodzaju dokonywanych czynności cywilnoprawnych, w przypadku umowy kupna/sprzedaży nieruchomości z rynku wtórnego jest to 2 procent. W przypadku rynku pierwotnego, czyli zakupu od dewelopera, nie ma PCC, płacimy jednak VAT, który jest uwzględniony w cenie mieszkania.
Podatek PCC od ceny zakupu ustalonej w akcie notarialnym odprowadzany był przez notariusza do właściwego urzędu skarbowego.
Przy czym jest ważny wyjątek. Z końcem sierpnia 2023 roku weszło w życie zwolnienie z podatku od czynności cywilnoprawnych przy zakupie pierwszego mieszkania na rynku wtórnym.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dziurek/Shutterstock