Po polskiej stronie nie padło na razie słowo "przegrana", a minister Grad zapowiada, że będzie walczyć do końca. Jednak według korespondentki TVN24 z Brukseli, Ingi Rosińskiej klamka już zapadła - nieformalnie negatywną decyzję ws. polskiego planu restrukturyzacyjnego stoczni miał podjąć sam przewodniczący KE, Jose Manuel Barroso
O stanowisku Kroes poinformował Asger Petersen, były wysoki urzędnik KE, obecnie doradzający polskiemu rządowi. Petersen uczestniczył we wtorkowym spotkaniu ministra skarbu Aleksandra Grada i komisarz Kroes w sprawie stoczni w Brukseli.
Minister Aleksander Grad był przygnębiony - relacjonuje korespondentka TVN24 w Brukseli, Inga Rosińska. Miał mówić, że polski rząd sprywatyzuje stocznie ze zgodą Unii, czy bez niej.
Przegrywamy w rzutach karnych
Inga Rosińska zdradziła, że w brukselskich kuluarach ten dodatkowy czas na negocjacje nazwano już nawet nie dogrywką, ale momentem na rzuty karne. I teraz w tych karnych przegrywamy, a od odgwizdania końca meczu dzielą nas sekundy.
Bowiem, zgodnie z unijną procedurą nasz czas minął. Zawsze istnieje jeszcze możliwość odwołania się od decyzji Komisji do Rady Unii - czyli wszystkich przedstawicieli wspólnoty. Jednak Inga Rosińska podejrzewa, że nie przyniesie to pozytywnych rezultatów. - Skoro polskie plany restrukturyzacyjne nie przekonały Brukseli to czy są wystarczająco dobre by przekonać 27 państw Unii - pytała retorycznie podczas swojej porannej korespondencji.
Grad: Sprawdzam
Minister Grad jest jednak zdeterminowany. Póki co czeka na analizy i opinie wszystkich członków KE.
- Chcę sprawdzić, skąd taka wielka rozbieżność w ocenie programów, poznać ich analizy by móc się do nich odnieść. Minister nie ukrywa, że być może zwróci się z prośbą o sprawdzenie tych planów do niezależnych urzędników wspólnoty.
"W UE nie ma dobrej woli "
- Z odrobiną dobrej woli jest możliwe podjęcie pozytywnej decyzji w sprawie stoczni. Nie widziałem dobrej woli po stronie pani komisarz - powiedział minister skarbu po rozmowie z unijną komisarz.
Jednak czy aby klamka już nie zapadła? Inga Rosińska uważa, że słowa, które usłyszał w Brukseli minister Grad, oznaczają, że nieformalnie negatywną decyzję, ws. polskiego planu restrukturyzacyjnego stoczni, podiął sam przewodniczący KE Jose Manuel Barroso. I smutno dodaje - Wydaje się, że wyrok już zapadł.
Ostateczna decyzja leży po stronie całego kolegium unijnych komisarzy. Jeśli zapadnie negatywna decyzja, najprawdopodobniej oznacza to upadek obu stoczni .
"Nie składajmy jeszcze broni"
Na gorąco słowa unijnej komisarz komentowali w "Magazynie 24 Godziny" Grzegorz Dolniak (PO) i Wojciech Olejniczak (SLD).
- To decyzja zła dla całej polskiej gospodarki. Pokazuje, że Polska bardzo wiele straciła przez ostatnie lata w Unii Europejskiej. Nie potrafiliśmy przekonać Unii do naszych - wydawałoby się logicznych - argumentów - mówił Olejniczak.
Dolniak komentował natomiast: - To dziwna decyzja komisarzy unijnych. Jeszcze niedawno słyszałem bardzo pozytywne opinie - dodał także: - Myślę, że premier podejmie wszelkie możliwe działania żeby odwrócić bieg sprawy. Nie składajmy broni. To jeszcze nie jest ten moment.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24