Włoskiej fabryce sprzętu AGD Indesit w None grozi zamknięcie, a produkcja ma zostać przeniesiona do działającego w Polsce zakładu. Tymczasem robotnicy protestują przeciw planom firmy, a burmistrz None ostrzega, że zamknięcie miejscowej fabryki będzie "socjalną katastrofą" - informuje "La Repubblica".
W ostatnich dniach 650 włoskich pracowników zakładu w None na przedmieściach stolicy Piemontu blokowało ulice i manifestowało w obronie miejsc pracy domagając się utrzymania produkcji we Włoszech.
Propozycja odszkodowań - "niegodna"
Co prawda, dyrekcja firmy zaproponowała wypłatę odszkodowania dla każdego robotnika w wysokości od 20 do 30 tys. euro za utracę pracy. Ale - jak relacjonuje gazeta - związki zawodowe uznały przedstawioną propozycję za "niegodną". - Propozycja jest nie do przyjęcia, ponieważ w ten sposób faworyzuje się wyprowadzenie produkcji poza Włochy - powiedział, cytowany przez dziennik, szef turyńskiego oddziału związku zawodowego metalowców Fiom, Giorgio Airaudo.
Fabryka zamykana mimo rządowej pomocy
Związkowcy z Turynu uważają za "paradoks", że rekompensatą dla firmy za zamknięcie fabryki będzie zwiększenie produkcji w bliźniaczym zakładzie w Polsce. Jak zauważają, plany te ogłoszono w momencie, gdy rząd Silvio Berlusconiego obiecał finansową pomoc dla firm wytwarzających sprzęt AGD w związku z obecnym kryzysem na rynku.
Oficjalnie firma Indesit nie ogłosiła jeszcze daty zamknięcia zakładu, gdzie produkowane są przede wszystkim zmywarki najnowszej generacji. Ostateczną decyzję w sprawie zamknięcia fabryki mają poprzedzić konsultacje ze związkami zawodowymi pod koniec lutego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24