Premier Boris Johnson chce przywrócić tradycyjny brytyjski system miar imperialnych, takich jak funty i uncje. Po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powrót do dawnego systemu miar jest jedną z kwestii, która dzieli społeczeństwo. Dyskusja ma się rozpocząć w tygodniu, kiedy królowa Elżbieta II rozpocznie obchody swojego platynowego jubileuszu.
W związku z przypadającą w tym tygodniu 70. rocznicą koronacji królowej Elżbiety rząd rozpocznie konsultacje na temat tego, jak zmienić prawo dotyczące wagi i innych miar, aby wykorzystać swobody po opuszczeniu Unii Europejskiej.
Podwójny system miar w Wielkiej Brytanii
Mimo że Unia Europejska zazwyczaj wymaga od swoich członków stosowania systemu metrycznego, pozwoliła Wielkiej Brytanii, będącej jej członkiem, na oznaczanie swoich produktów w niektórych jednostkach imperialnych obok jednostek metrycznych. Ograniczenia prędkości są określane w milach na godzinę, a mleko i piwo są sprzedawane w pintach, ale większość innych produktów, takich jak cukier, jest sprzedawana w gramach i kilogramach.
Obecnie w Wielkiej Brytanii stosuje się mieszankę miar imperialnych i metrycznych, gdzie ograniczenia prędkości podaje się w milach na godzinę, a mleko i piwo kupuje się w pintach.
Oczekuje się, że premier, który jest pod presją po ujawnieniu skandalu "Partygate", ogłosi, że brytyjskie sklepy będą mogły sprzedawać produkty w funtach i uncjach, co zbiegnie się z obchodami 70-lecia panowania królowej Elżbiety II.
Czytaj także: Raport w sprawie imprez przy Downing Street. Johnson tłumaczy się "jednym z podstawowych obowiązków lidera"
Źródło w rządzie powiedziało gazecie "Mirror": "Ponieważ Brytyjczycy chętnie używali w życiu codziennym zarówno miar imperialnych, jak i metrycznych, dobrze jest, aby rząd uznał, że teraz możemy swobodnie zmienić nasze przepisy".
Funty i uncje to "starożytna wolność"
Od 1995 r. towary sprzedawane w Europie muszą mieć metryczne wagi i miary. A od 2000 roku, kiedy weszła w życie unijna dyrektywa w sprawie miar i wag, handlowcy są prawnie zobowiązani do stosowania jednostek metrycznych przy sprzedaży świeżych produktów według wagi lub miary, co stało się powracającym problemem dla eurosceptyków, którzy zarzucali Brukseli ingerencję w życie Brytyjczyków.
Chociaż nadal można legalnie podawać ceny towarów w funtach i uncjach, to muszą być one podawane obok cen w gramach i kilogramach.
"The Guardian" przypomina sprawę Stevena Thoburna, sprzedawcy warzyw z Sunderlandu, który stoczył słynną trzyletnią batalię prawną po tym, jak w 2001 roku został oskarżony o podawanie na swoim straganie cen w funtach i uncjach. Spór, który trafił do Izby Lordów, dotyczył sprzedaży kiści bananów o wartości 34 pensów.
Podczas kampanii wyborczej w 2019 roku Johnson zobowiązał się, że przywróci w sklepach jednostki imperialne.
Twierdził, że mierzenie w funtach i uncjach to "starożytna wolność", zapowiadając "nową erę szczodrości i tolerancji" wobec tradycyjnych miar.
Źródło: Reuters, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Tupungato / Shutterstock