Sąd w Katowicach zawiesił pobieranie przez bank odsetek opartych o wskaźnik WIBOR. Kredytobiorca spłaca tylko kapitał i oprocentowanie kredytu oparte o marżę banku. Rata ma spaść z blisko 6,7 do około 1,7 tysięcy złotych - podaje "Gazeta Wyborcza". - Zakwestionowane mogą zostać kredyty, od których klienci zapłacili przez ten czas nawet 100 miliardów złotych odsetek. Może to być największy problem systemu branży bankowej po 1989 roku - komentuje w dzienniku mec. Sebastian Frejowski.
To pierwsze takie postanowienie sądu w sporze o wskaźnik WIBOR wykorzystywany do ustalania oprocentowania kredytów w złotych. "Sąd w Katowicach zdecydował, że jako zabezpieczenie na czas trwania procesu kredyt ma być oprocentowany wyłącznie w oparciu o marżę banku na poziomie 2,19 proc. W konsekwencji rata kredytu spadła z 6,7 do 1,7 tys. złotych" - wyjaśniono.
Szczegóły decyzji sądu ws. stawki WIBOR
Kancelaria Prawna Radosław Górski i Wspólnicy, która reprezentuje kredytobiorcę napisała na Facebooku, że orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach to kamień milowy na drodze tysięcy kredytobiorców złotówkowiczów do unieważnienia umowy kredytu albo do zmniejszenia wysokości raty kredytu.
Dodano, że "złotówkowy kredyt hipoteczny został całkowicie pozbawiony WIBOR-u. Dzięki temu rata tego kredytu zmniejszy się z blisko 6 700 zł do około 1 700 zł".
Największy problem systemu branży bankowej po 1989 roku
W "Gazecie Wyborczej" czytamy wyjaśnienia kancelarii. Według ekspertów umowa kredytu musi zostać pozbawiona stopy referencyjnej WIBOR z dwóch przyczyn. "Po pierwsze, bank nieprawidłowo jej zdaniem poinformował konsumenta o ekonomicznych konsekwencjach zmiany wysokości oprocentowania oraz o faktycznej skali nieograniczonego ryzyka związanego ze zmienną stopą procentową. A po drugie, zdaniem prawników wadliwy jest sposób ustalania oprocentowania umownego w oparciu o stopę referencyjną WIBOR". - wyjaśniono.
To może wywołać lawinę pozwów, zwłaszcza że już teraz do sądów w całej Polsce trafiło, jak podaje "GW" kilkadziesiąt spraw o unieważnienie WIBOR-u.
- Może to być największy problem systemu branży bankowej po 1989 roku. To olbrzymi skandal i jedna z największych afer, która może się przetoczyć przez rynek finansowy - mówił "Wyborczej" mec. Sebastian Frejowski.
Jak liczył mec. Frejowski, zakładając, że problem dotyczy kredytów zaciągniętych po 2008 roku, zakwestionowane mogą zostać kredyty, od których klienci zapłacili przez ten czas nawet 100 mld zł odsetek.
Frejowski w "Gazecie Wyborczej" wytłumaczył, że "jeśli WIBOR wyleci w powietrze, będzie to problem nie tylko oprocentowania kredytów. Na wysokości wskaźnika WIBOR oparte są leasingi, bankowe papiery dłużne, obligacje korporacyjne, obligacje skarbu państwa, Catalyst".
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock