Do 2018 r. globalny popyt na węgiel będzie rósł wolniej niż przewidywano - ocenia Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE), w opublikowanym w poniedziałek raporcie. Podkreśla, że mimo wzrostu zużycia ceny węgla nadal będą spadać.
MAE ocenia, że popyt na węgiel będzie rósł do roku 2018 średnio o 2,3 proc. rocznie, w poprzedniej prognozie było to 2,6 proc. Roczny wzrost w latach 2007-2012 wynosił 3,4 proc. - Może się to podobać lub nie, ale węgiel pozostanie ważnym źródłem energii na lata - podkreśliła dyrektor wykonawcza Agencji Maria van der Hoeven.
Zgazowanie zmieni obraz rynku?
Agencja zauważa w raporcie, że węglowym centrum świata są i pozostaną Chiny: 45 proc. produkcji i 60 proc. nowego popytu przypada na ten kraj. Wskazano, że Chiny na ogromną skalę próbują wdrożyć zgazowywanie węgla i produkcję syntetycznych paliw płynnych - podkreślono. - W ciągu następnych pięciu lat ze zgazowania węgla Chiny uzyskają więcej gazu niż z łupków - ocenił szef działu rynków energii i bezpieczeństwa w MAE Keisuke Sadamori. Dodał, że gdyby te projekty zostały zrealizowane, to nie tylko wzrośnie popytu na węgiel, ale i konieczność rewizji w dół prognoz dla cen ropy i gazu. W raporcie stwierdzono, że węgiel jest najtańszy od trzech lat i będzie dalej taniał. Podkreślono, że rynek oczekuje dalszych spadków cen, ponieważ kontrakty typu forward (uwowy kupna-sprzedaży za wcześniej określoną cenę) zawierane rok temu na lata 2014-2016 opiewały na 105-115 dol. za tonę, a w "forwardach" z sierpnia br. na ten sam okres: 85-95 dol. za tonę. Zdaniem Agencji nowe regulacje środowiskowe w USA utrudnią budowę nowych elektrowni węglowych i doprowadzą do zamknięcia części starych, natomiast coraz więcej energii powstawać będzie z gazu. Oznacza to, że USA będą eksportować coraz więcej węgla, bo nie rezygnują z produkcji, a w latach 2011-2012 r. popyt spadł tam o ponad 10 proc. Inni wielcy eksporterzy, Australia, Indonezja, Rosja czy RPA, uruchamiają nowe moce produkcyjne i eksportowe. Lokalni producenci węgla będą coraz bardziej narażeni na konkurencję z tych krajów - ocenia MAE, zaznaczając, że dotyczy to zarówno Europy, jak i Chin. W europejskich krajach OECD - mimo polityki klimatycznej UE - lata 2012-2013 to historyczny szczyt wykorzystania węgla, choć - według MAE - to zjawisko chwilowe, spowodowane niskimi cenami emisji CO2 i niewielką konkurencyjnością drogiego w Europie gazu. Produkcja energii elektrycznej z węgla w OECD spada za sprawą USA, ponieważ w Europie rośnie - coraz więcej węgla zużywają elektrownie w Wlk. Brytanii, Hiszpanii i w Niemczech, gdzie tani prąd z węgla wypiera z rynku droższą energię z gazu, produkowaną w sąsiednich krajach - stwierdza raport.
Co dalej z polskim węglem? Materiał "Polski i Świata":
Autor: //bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24