Ukraiński rząd chce zbudować dwa dodatkowe reaktory w Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej na zachodzie kraju - przekazał ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko, o czym pisze we wtorek Politico. Krytycy budzącego kontrowersje planu podkreślają, że istnieją szybsze sposoby wzmocnienia sieci energetycznej.
Z powodu rosyjskich ataków na infrastrukturę krytyczną ukraiński rząd chce zbudować dwa dodatkowe reaktory w Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej na zachodzie kraju - powiedział ukraiński minister energetyki Herman Hałuszczenko. Ostrzegł przed "najtrudniejszą zimą" w historii Ukrainy. Mimo sprzeciwu części deputowanych, w tym z prezydenckiej partii Sługa Narodu, rząd będzie forsować plan wydania setek milionów dolarów na starzejące się reaktory jądrowe rosyjskiej produkcji - napisał we wtorek portal Politico.
Hałuszczenko oświadczył, że rząd zamierza rozbudować Chmielnicką Elektrownię Jądrową, kupując dwa reaktory VVER-1000, które obecnie są magazynowane w Bułgarii.
"Projekt atomowy trwa lata, więc musimy zacząć jak najszybciej"
Krytycy budzącego kontrowersje planu podkreślają, że istnieją szybsze sposoby wzmocnienia sieci energetycznej, zniszczonej w wyniku rosyjskich ataków. Zastanawiają się też, czy przestarzałe reaktory mogą być szybko włączone do eksploatacji i czy pieniądze nie mogłyby zostać lepiej wykorzystane na inne źródła energii, w tym odnawialnej. Obawiają się też, że koszty wzrosną i projekt może stać się okazją do korupcji.
Minister zaznaczył, że ukraiński system wytrzymuje obciążenie wynikające z rosyjskich ataków dzięki energii wytwarzanej przez elektrownie atomowe. - Biorąc to pod uwagę, musimy wytwarzać jej więcej, nawet w okresie odbudowy i zwłaszcza po zakończeniu wojny. Zdajemy sobie sprawę z tego, że każdy projekt atomowy trwa lata, więc musimy zacząć jak najszybciej, zwłaszcza że mamy zbudowany i gotowy budynek - dodał.
Hałuszczenko zapewnił, że rząd przekona niezdecydowanych deputowanych i przeforsuje projekt. Rosja nie otrzymałaby pieniędzy za zakup przez Ukrainę reaktorów, ponieważ należą one do Bułgarii, która zakupiła je ponad 10 lat temu.
Obecnie w Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej pracują dwa reaktory.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Volodymyr Tarasov/UKRINFORM/PAP