Rząd przedstawi nowelizację tegorocznego budżetu w sierpniu - poinformował premier Donald Tusk. Założenia nowelizacji przewidują zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł, a oszczędności w resortach wyniosą 8,5 - 8,6 mld.
Premier mówił, że stanie się tak w związku z niższymi dochodami, jakie Polska odnotowała w pierwszym półroczu, a szczególnie trudne pod tym względem były miesiące zimowe i wczesnowiosenne. - W maju i czerwcu widać wyraźne znaki poprawy, jeśli chodzi o wpływy do budżetu, ale ciągle te wpływy do budżetu są niewystarczające, żebyśmy mogli zagwarantować realizację budżetu tak, jak to zaplanowaliśmy w zeszłym roku - mówił szef rządu.
Ile brakuje?
Donald Tusk podkreślił, że rząd zamierza tak przeprowadzić nowelizację, by nie uderzyła po kieszeni obywateli (np. przez podniesienie podatków).
- Skoro zakładamy, że w skali roku dochodów będzie mniej o 24 mld zł, to musieliśmy się zdecydować, jak podzielić ten brak. Zakładamy, że po stronie deficytu kładziemy 16 mld zł - powiedział Tusk. Dodał, że cięcia dotyczące resortów wyniosą natomiast "w granicach 8,5 mld zł, może 8,6 mld zł".
Tusk powiedział, że skutki tego co się dzieje w całej Europie są coraz bardziej odczuwalne, dlatego rząd podejmuje decyzje, które będą antycykliczne. - Będą starały się pobudzać gospodarkę w tym czasie najbardziej krytycznym. Bo żywimy także przekonanie, że rok 2013 jest rokiem krytycznym i że rok 2014 (...), powinien być rokiem ożywienia - dodał premier.
Tusk powiedział też, iż nie sądzi, by doszło do "radykalnego" przełomu, niemniej jednak rząd zakłada, że pod koniec 2013 r. i w 2014 r. powinny pojawić się "pierwsze jaskółki" ożywienia gospodarczego.
Rząd przyjął we wtorek korektę ustawy o finansach publicznych. Zdaniem premiera, dzięki tym rozwiązaniom będzie możliwa ochrona obywateli, ponieważ niezbędne cięcia będą minimalne. Tusk poinformował, że zgodnie z nowelą w 2013 i 2014 roku zawieszone byłoby działanie 50-proc. progu ostrożnościowego i reguły wydatkowej, według której wydatki mogą rosnąć nie więcej niż inflacja plus jeden proc. - Równocześnie kończymy pracę nad dużą ustawą o nowej regule wydatkowej, która - takie mamy przekonanie - powinna wejść w życie jeszcze w tym roku - powiedział premier. Wyjaśnił, że reguła ta modyfikuje zgodnie z zaleceniami Unii Europejskiej - ale przede wszystkim zgodnie z interesem Polski - pewne przepisy dotyczące reguły wydatkowej, w tym progów ostrożnościowych.
Konsultacje z resortami
Donald Tusk poinformował też, że we wtorek poszczególne resorty otrzymają informację w sprawie oczekiwanych przez premiera Donalda Tuska tegorocznych oszczędności. Szef rządu zapewnił, że rozmawiał w tej sprawie ze wszystkimi szefami ministerstw. - Poszczególne resorty otrzymają dzisiaj precyzyjną informację, czego oczekujemy od każdego z ministrów, tzn. skali oszczędności, jak i sugestii, w których miejscach jest to najprostsze - podkreślił premier.
Szef rządu przyznał, że rozmawiał już w tej sprawie z każdym szefem resortu. - Uprzedzałem każdego z moich pracowników o skali i strukturze tych oszczędności. Miałem satysfakcję w czasie tych rozmów, widząc, jak odpowiedzialni ministrowie do tego podchodzą, nie było jakiegoś oporu - powiedział. Ocenił, że uda się przeprowadzić te "operacje" skutecznie.
Próg zawieszony
Wicepremier i minister finansów ocenił, że "zwiększenie deficytu bieżącego budżetu państwa o 16 mld zł, czyli o ok. 1 proc. PKB, to silny impuls stymulacyjny, według wszystkich normalnych kanonów ekonomii". Dodał, że łącznie z bieżącym działaniem stymulującym "podejmujemy dalszą konsolidację tzw. strukturalną". - Tą, która działa w dłuższym okresie. Tutaj kluczowa jest rola oszczędności na 8,6 mld zł. Te oszczędności stanowią ok. 0,5 proc. PKB dodatkowych oszczędności w porównaniu z tym, co było już zawarte w budżecie na 2013 r. - mówił. - Łączymy więc stymulację krótkookresową z dalszym postępem w konsolidacji finansów publicznych w dłuższym okresie, mimo, że ta konsolidacja, z uwagi na spowolnienie gospodarcze, będzie mniej daleko idąca niż w latach 2011-2012 - dodał. Minister przypomniał też, że już od dawna mówił, iż nowelizacja tegorocznego budżetu może być konieczna. - W październiku ubiegłego roku podczas prezentowania budżet na 2013 r. mówiłem jasno, że nie wykluczamy możliwości, konieczności nowelizacji tego budżetu - wskazał. Dodał, że powodem tego był brak możliwości oszacowania dokładnego wpływu kryzysu w strefie euro na polską gospodarkę. Rostowski podkreślił też, że próg ostrożnościowy 50 proc. relacji długu publicznego do PKB zostanie zawieszony, ale pozostanie w ustawie o finansach publicznych. - Próg 50 proc. relacji długu do PKB, który znajduje się w ustawie o finansach publicznych zawieszamy na nowelizację i na budżet w 2014 r., ale ten próg pozostaje w ustawie, jest bardzo ważnym elementem w tej nowej stabilizującej regule wydatkowej - powiedział szef resortu finansów. Wicepremier zaznaczył, że wymagania ostrożnościowe określone w prawie unijnym są bardziej elastyczne niż polskie prawo, więc zastosowanie tych wymagań pozwoli na stosowanie w tym i przyszłym roku "polityki antycyklicznej zamiast procyklicznej".
Po pierwsze konsumpcja
Z kolei wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński podkreślił, że rosnący eksport ma ograniczone możliwości oddziaływania na polską gospodarkę, dlatego ważne jest też podtrzymywanie
konsumpcji. - Kluczowe jest pobudzanie gospodarki, chronienie inwestycji, podtrzymywanie zachęt do inwestowania, a także - co jest szczególnie ważne - chronienie najsłabszych grup społecznych, a jednocześnie podtrzymywanie konsumpcji - mówił na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Piechociński. Jak powiedział, główny motor naszego wzrostu PKB, czyli eksport, ma ograniczone możliwości oddziaływania na całą gospodarkę, dlatego przy spowolnieniu należy szukać innych możliwości dynamizowania wzrostu. Według danych GUS, po 5 miesiącach tego roku nasz eksport był o 6,2 proc. wyższy niż przed rokiem. Najbardziej sprzedaż naszych towarów zwiększała się na rynkach rozwijających się i słabiej rozwiniętych. - Same dobre wiadomości z eksportu nie decydują o dobrej koniunkturze w całej gospodarce, stąd tak ważne jest, abyśmy w większym stopniu niż dotąd kierowali środki podtrzymujące procesy inwestycyjne i przyspieszyli wykorzystanie środków unijnych z tej perspektywy (finansowej) - podkreślił wicepremier.
Zmiany w planach
W poniedziałek ministerstwo finansów poinformowało, że deficyt budżetu państwa po czerwcu wyniósł 25 mld 980,1 mln zł wobec 30 mld 951,2 mln zł deficytu po maju b.r. Tym samym deficyt po czerwcu osiągną 73 proc. z zaplanowanych na ten rok 35 mld 565,5 mln zł. Wydatki budżetu państwa wyniosły po czerwcu 159 mld 605 mln zł (47,7 proc. planu na ten rok), a dochody 133 mld 624,9 proc. (44,6 proc. planu). Wpływy z podatków pośrednich (VAT, akcyza) wyniosły po czerwcu 43 proc. planu rocznego, czyli 82 mld 648,3 mln zł. W budżecie na 2013 rok założono wpływy z podatków pośrednich na 192 mld 208,2 mln zł.
Autor: mn//mat/zp / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24