W październiku Rosja zachowała swoją miesięczną produkcję ropy naftowej na stabilnym poziomie - podaje "The Moscow Times", przywołując dane ministerstwa energii. Udaje się to pomimo obowiązujących zachodnich sankcji i spadających cen ropy na świecie.
W ubiegłym miesiącu Rosja pompowała średnio 10,6 mln baryłek ropy dziennie. W sumie wyprodukowała w październiku prawie 45 mln ton tego surowca. We wrześniu Rosja wyprodukowała 10,61 mln baryłek dziennie. Dla porównania - jak szacuje Reuters - Arabia Saudyjska w październiku produkowała 9,65 mln baryłek.
Lekkie kłopoty
Dane ministerstwa energetyki pokazują, że wydobycie ropy w Rosji było wspomagana przez działalność takich firm jak Rosnieft. Zachodnie sankcje uderzają głównie w sektory działalności wydobywczej potrzebujące nowoczesnej technologii - pisze "The Moscow Times". Łukoil, drugi co do wielkości producent ropy w Rosji ostrzegł w ubiegłym miesiącu o możliwym zagrożeniu dla Rosji utraty od 25 do 70 mln ton zdolności produkcyjnych do 2017 roku. Wszystko z powodu niedoinwestowania i mniejszej liczby czynnych otworów wydobywczych. Jak zauważa "MT", spadające ceny surowca dodatkowo zahamowały inwestycje. Dodaje, że rosyjscy urzędnicy oczekują powrotu ceny ropy do poziomie 95-110 dolarów w średniej i długiej perspektywie.
Autor: mn//km / Źródło: The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock