G1 - telefon Google już jest. Co prawda na razie tylko w USA, ale czy ocean jest przeszkodą dla prawdziwych fanów elektroniki? Ile kosztuje to "cudo"? W USA jego cena została ustalona na 179 dolarów (prawie 500 zł). Ale możemy być spokojni - w Polsce będzie jeszcze droższy, jak to jest m.in. z iPhonem. Pozostaje więc mieć nadzieję, że Mikołaj będzie wyjątkowo szczodry w te święta.
Główna konkurencja dla iPhone'a kusi dużą klawiaturą i systemem operacyjnym rodem z Google. Pod sklepami w USA zwyczajowo ustawiły się kolejki. Jedna z osób powiedziała - Jestem tu z moim synem. Prawda jest taka, że gdyby jutro ogłosili sprzedaż G2 (pierwszy telefon z systemem Google Android nazywa się G1 - red.), znów byśmy usiedli w tej kolejce.
W Europie później
Większość piszących już listy do świętego Mikołaja, będzie musiała niestety dopłacić brodatemu dziadkowi za przesyłkę zza oceanu. Bo choć w USA premiera telefonu już się odbyła, a w Londynie będzie on dostępny w listopadzie, reszta Starego Kontynentu "dostanie" G1 dopiero w przyszłym roku.
Czy warto czekać? Oferta jest na pewno kusząca. Telefon wykonała firma HTC, znana z nowatorskich rozwiązań i dużych klawiatur. Dotykowy ekran, GPS, wi-fi i dobry aparat fotograficzny - to już standard. Ale to, co zwraca uwagę na ofertę, to przede wszystkim system operacyjny.
G1 czyli soft
Warto bowiem wyjaśnić, że telefonu nie wytworzyła firma Google, ona dostarcza "jedynie" software. Ale właśnie oprogramowanie telefonu jest wyjątkowe. Android (tak się nazywa system operacyjny Google do telefonów), jest oparty na rozwiązaniach open source - może być więc udoskonalany przez środowisko informatyków z całego świata (jak m.in. Mozilla - popularna przeglądarka). Poza tym korzysta z map google i zasobów wyszukiwarki, stając się wszechstronną nawigacją i przenośnym komputerem z dostępem do internetu. Poza tym można z niego... dzwonić.
Źródło zdjęcia głównego: Reuters