Wczoraj po południu frank szwajcarski osiągnął najwyższą w historii wartość wobec euro. Wieczorem, w jednej chwili zanurkował jednak o kilka procent. Rynki obiegła plotka, że to interwencja szwajcarskiego banku centralnego. Nagły skok kursu mogliśmy też obserwować na parze frank-złotówka.
W czwartek na krótko przed godziną 14:00 jedno euro było wyceniane na 1,4175 franka. To najniższy kurs wspólnotowej waluty od czasu jej wprowadzenia w roku 1999. Zdaniem obserwatorów przyczyną były bardzo dobre wieści ze szwajcarskiego przemysłu. Indeks PMI dla sektora wytwórczego wzrósł w marcu z 57,4 pkt. do 65,5 pkt.
Przerwana obrona
Frank zyskiwał względem euro niemal nieprzerwanie od grudnia 2009 roku, gdy Szwajcarski Bank Narodowy dość niespodziewanie zaprzestał interwencji walutowych i pozwolił na aprecjację własnej waluty. Wcześniej przez przeszło sześć miesięcy Bank Szwajcarii bronił poziomu 1,50 franka za euro, chcąc w ten sposób poprawić opłacalność rodzimego eksportu.
Wczoraj BS znów podjął działania mające na celu osłabienie waluty. Jego interwencja podbiła kurs franka do poziomu 1,44 EUR. Dziś utrzymuje się on w okolicach 1,43 EUR.
Akcja Szwajcarów odbiła się też na kursie CHF/PLN. Zaraz po interwencji kurs naszej waluty wobec franka spadł o 5 gr do poziomu 2,66 zł. Potem nieco odbił i dziś oscyluje wokół 2,68 zł.
Słabszy frank to dobra wiadomość dla wszystkich, którzy zaciągnęli kredyt w tej walucie, oznacza bowiem, że płacone przez nich raty będą nieco niższe.
Źródło: Reuters, bankier.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu