Niemiecki RWE, w ramach obowiązującej umowy z ukraińskim Naftogazem, może dostarczać gaz na Ukrainę, gdyby rosyjski Gazprom odciął dostawy tego surowca - podaje rosyjski "Prime".
Według rosyjskiego portalu informacyjnego "Prime", powołującego się na agencję Bloomberg, niemiecki koncern RWE może zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy, gdyby Gazprom "przykręcił" kurek z gazem. Tak zapowiedział Bernhard Günther, dyrektor finansowy RWE.
Koniec promocji
W 2012 roku Ukraina podpisała umowę z RWE na dostawy gazu, która zakładała też opcję przepływu gazu w drugą stronę i zaczęła kupować gaz w Europie. Od listopada 2012 roku gaz płynął na Ukrainę gazociągiem przez Polskę, a później, do końca marca ubiegłego roku, przez Węgry. Jednak ukraiński Naftogaz zdecydował się na zwiększenie dostaw z Rosji ze względu na niską cenę, którą wówczas zaproponował rosyjski Gazprom. Pod koniec 2013 roku Naftogaz i Gazprom podpisały umowę na dostawę tańszego o jedną trzecią gazu dla Ukrainy. We wtorek szef rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller w czasie spotkania z Dmitrijem Miedwiediewem stwierdził, że Gazprom od kwietnia 2014 roku zniesie niższe ceny gazu dla Ukrainy. Dodał również, że to strona ukraińska nie spełniła warunków umowy, do których zobowiązała się w czasie podpisania umowy. Według niego Ukraina jest winna Gazpromowi ponad 1,5 mld dolarów za dostarczony dotąd surowiec.
Autor: msz/klim/ / Źródło: Prime
Źródło zdjęcia głównego: TVN24