Komisarz ds. energii i ministrowie ds. energii Rosji i Ukrainy spotkają się na drugich trójstronnych rozmowach ws. dostaw gazu na Ukrainę i do Unii Europejskiej w poniedziałek w Berlinie - potwierdziła Komisja Europejska. Dyskutowany będzie spór między Rosją i Ukrainą o dług i ceny gazu.
Istnieją obawy, że spór ten może doprowadzić do zakłóceń w dostawach gazu na Ukrainę i przesyle tranzytem do krajów UE.
"Komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger, rosyjski minister ds. energii Aleksandr Nowak oraz ukraiński minister ds. energii Jurij Prodan spotkają się na drugiej rundzie rozmów ministerialnych 26 maja w Berlinie" - potwierdziła w piątek Komisja Europejska.
Dodała, że celem tych trójstronnych spotkań jest "zapewnienie nieprzerwanych dostaw i tranzytu gazu". "Dyskutowane są obawy o ukraiński dług (za dostawy rosyjskiego gazu) i cenę gazu za dostawy dla Ukrainy po to, by znaleźć rozwiązanie do końca maja" - pisze Komisja.
Rozmowy w Warszawie
Pierwsze trójstronne konsultacje w sprawie dostaw rosyjskiego surowca na Ukrainę i do UE odbyły się w Warszawie 2 maja. Nie przyniosły one porozumienia; uzyskano jedynie zapewnienie przesyłu gazu do końca maja.
W środę przewodniczący KE Jose Manuel Barroso wysłał list do prezydenta Rosji Władimira Putina, w którym napisał, że dopóki trwają rozmowy Komisji Europejskiej z Rosją i Ukrainą, przepływ gazu nie powinien zostać przerwany.
Szef KE odpowiedział w ten sposób na list, jaki Putin wysłał w połowie maja do 18 europejskich przywódców. Rosyjski prezydent napisał, że Moskwa jest wciąż otwarta na konsultacje w sprawie dostaw gazu na Ukrainę i do państw UE, ale dotąd nie otrzymała konkretnej propozycji, dotyczącej uregulowania ukraińskiego długu za gaz. Putin zapowiedział, że w tej sytuacji od czerwca dostawy gazu na Ukrainę będą ograniczone do ilości opłaconych z góry.
Jeszcze wcześniej Putin ostrzegał europejskich przywódców, że narastający dług Ukrainy za gaz może w ostateczności spowodować zakłócenia w tranzycie surowca do UE.
Rosja żąda od Ukrainy zapłacenia ponad 3,5 mld dolarów za dostarczony wcześniej gaz, ale Kijów się temu sprzeciwia, argumentując, że z przyczyn politycznych Moskwa domaga się zawyżonych cen za ten surowiec.
Autor: mn//gry/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom