Ustawa, za pomocą której rząd chciał od przyszłego roku ukrócić wyprowadzanie przez firmy zysków za granicę, została podpisana 17 września. Rządowe Centrum Legislacji (RCL) opublikowało ją dopiero w piątek. To może oznaczać, że nowe przepisy wejdą w życie z rocznym opóźnieniem (zamiast 1 stycznia 2015 roku).
Kwoty z krainy mchu i paproci
Dziś po południu klub PO złożył w Sejmie poselski projekt zmieniający vacatio legis ustawy, tak by przepisy mogły wejść w życie od 1 stycznia 2015 r. - W jakiejś mierze musimy ratować twarz. Zdarzył nam się błąd systemowy, ale chcę stonować ten niepokój związany ze stratami budżetu państwa. Kwoty, o których mówimy, są wyjęte z krainy mchu i paproci - zapewniał Cichoń.
Dodał, że ministerstwo nie jest jednak w stanie określić, jak wysokie mogą być straty dla budżetu państwa z powodu tego "błędu systemowego". - W żadnym dokumencie nie wskazaliśmy kwoty. W dalszym ciągu nie jesteśmy w stanie tego zrobić, ponieważ nie mamy danych statystycznych, które pozwalałyby na takie szacunki - powiedział Cichoń.
Naprawić błąd
- Chcemy naprawić ten błąd, ponieważ w dokumentach rządowych, a także w zobowiązaniach ministra finansów wobec Komisji Europejskiej wykazywaliśmy w planie działań przedłożenie ustawy - dodał.
Jak zaznaczył ustawa o rajach podatkowych ma uszczelniać system i przeciwdziałać erozji polskiego systemu podatkowego oraz ograniczać działania, które tej erozji sprzyjają. - My zakładamy, że podatnicy są uczciwi, ale jest domniemanie, że są tego typu ubytki dotyczące dochodów. Chcemy zniechęcić polskich podatników do tego typu działań - podkreślił.
Ministerstwo finansów poinformowało dzisiaj w komunikacie, że "nieprawdziwa jest informacja, że w wyniku nieopublikowania ustawy do końca września budżet państwa straci 3,3 mld zł".
Resort dodał, że w trakcie prac nad regulacją nie wskazywano żadnej kwoty po stronie podatkowej, ale w związku z wejściem w życie tych przepisów „należy liczyć się z pozytywnym wpływem przedmiotowego rozwiązania na dochody sektora finansów publicznych”.
Autor: ToL / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock