- Największy problem naszej społeczności to nie brak informacji, tylko jej nadmiar. Dlatego będziemy trzymać się naszego pomysłu: łatwego docierania do informacji - mówi w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes Nikesh Arora, odpowiadający za działalność Google w naszym regionie świata.
Arora podkreślił, że obecnie obserwujemy w internecie radykalną zmianę. - Już 1,4 miliarda ludzi korzysta z internetu. Od roku 1999-2000 mamy prawdziwe przyspieszenie: wówczas podłączonych do sieci było 350 milionów osób. Uważam, że postrzeganie internetu się zmieniło: kiedyś było dobrze mieć internet, teraz po prostu trzeba go mieć - podkreślił.
Pytany o to, gdzie rozwój rynku internetowego postępuje najszybciej, Arora uznał, że rynek internetowy rośnie proporcjonalnie do potencjału ekonomicznego danego kraju i wielkości jego rynku reklamowego. - W Stanach Zjednoczonych rynek reklamy jest warty od 300 do 400 miliardów dolarów, a więc rynek internetowy jest pochodną tej wartości. A w Polsce rynek reklamy to około 7 miliardów dolarów - i branża internetowa także będzie rosła proporcjonalnie do tej wartości. Generalnie branża ta rozwija się, jednak nie sądzę, że będzie ona całkowicie odporna na kryzys gospodarczy - powiedział.
Wyraził jednak nadzieję, że inwestycje w infrastrukturę, które są zapowiadane przez rządy na całym świecie, będą sprzyjały rozwojowi internetu.
Informacja i komunikacja
Nikesh Arora na pytanie, co jego samego najbardziej fascynuje w internecie, powiedział, że jest to "sama idea informacji i komunikacji". - Internet daje dostęp do informacji, kiedy jej potrzebujesz. Umożliwia znalezienie odpowiedzi na pytania. Na przykład moja córka - zada mi pytanie, i zanim podam jej odpowiedź ona sama wyszuka potrzebne informacje za pomocą Google. Dzięki temu zapamięta je lepiej. Wolniej przyswaja natomiast informacje podczas szkolnej lekcji - ponieważ tam informacje są jej podane.
Internet sprawia, że ludzie zapamiętują więcej informacji. Z drugiej strony internet umożliwia komunikację. Po zakończeniu liceum, straciłem kontakt z przyjaciółmi ze szkolnej ławki. Nagle, dzięki internetowi znajomi z dawnych lat odnajdują mnie. Z reguły nie spędzam dużo czasu na platformach towarzyskich, ale lubię nawiązać kontakt z ludźmi, z którymi nie rozmawiałem od 20 - 30 lat - przyznał.
Źródło: TVN CNBC Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES