Amerykańska sieć siłowni tylko dla pań, która ma już na świecie 10 tys. klubów i 4 mln członkiń, wchodzi do Polski. Pierwsze kluby nad Wisłą FitCurves chce otworzyć już jesienią - pisze "Puls Biznesu".
- Przyjmujemy zgłoszenia od pierwszych franczyzobiorców. Pierwsze umowy podpiszemy w kwietniu-maju, a pierwsze kluby otworzymy we wrześniu-październiku - mówi w rozmowie z "PB" Raul Nelson, który zarządza siecią w Bułgarii, Rumunii, Czechach i Polsce.
W ciągu roku FitCurves chce mieć nad Wisłą pięć siłowni, w trzy lata - 20, a w pięć lat - 40. Kluby mają powstawać w miastach powyżej 120 tys. mieszkańców. Najpierw w Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Katowicach i aglomeracji górnośląskiej, Wrocławiu, Gdańsku, Rzeszowie i Szczecinie, w proporcji jedna siłownia na 100 tys. mieszkańców.
FitCurves jest obecna w kilku pobliskich krajach. Na Słowacji i Węgrzech działa od 2006 r., na Ukrainie od 2008 r., a od ubiegłego roku - w Bułgarii, Rumunii i Gruzji - pisze "PB".
Źródło: "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu