Polskie władze zapowiedziały renegocjowanie z Brukselą kwestii wprowadzenia podatku od aut spalinowych. Nowa danina to obietnica poprzedniej ekipy - rządu Mateusza Morawieckiego. Według informacji "Gazety Wyborczej" Komisja Europejska jest jednak niechętna zmianom w tej sprawie.
Jak pisze "GW", Polska jest jednym z niewielu państw UE, w których nadal nie ma opłaty od posiadania samochodu. Wprowadzenie takiego podatku zostało jednak zapowiedziane przez rząd Mateusza Morawieckiego w Krajowym Planie Odbudowy.
W marcu rząd Donalda Tuska rozpoczął rozmowy dotyczące rewizji niektórych ustaleń KPO. Jak informowała wówczas ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na portalu X (dawniej Twitter), "w rewizji KPO chcemy usunąć podatek od posiadania samochodów spalinowych, który wpisał tam rząd PiS".
Według "GW", która powołuje się w tej sprawie na źródła w branży motoryzacyjnej, Komisja Europejska ma jednak opory wobec rezygnacji przez Polskę z wprowadzenia podatku od posiadania samochodów.
Podatek będzie, ale w innej formie?
Na początku kwietnia wiceminister funduszy Jan Szyszko w rozmowie z PAP przyznał, że KE uważa, że dotychczasowe ustalenia ws. podatku od spalinówek są wyjątkowo korzystne, dlatego nie chce z nich rezygnować.
- Komisja to traktuje tak, że podpisała kontrakt z byłym polskim rządem ws. Krajowego Planu Odbudowy, wyjątkowo korzystny dla siebie kontrakt. Z naszego punktu widzenia ten kontrakt wymaga zmian i chcemy go renegocjować, ale to my chcemy, a Komisja na część chce się zgodzić, a na część mniej. Te rozmowy jeszcze chwilę potrwają, zanim dojdziemy do porozumienia - mówił Szyszko.
Wiceszef resortu funduszy mówił, że porozumienie ws. KPO zaakceptowane przez poprzedni rząd traktowane jest w Brukseli jako kontrakt podpisany w Polską. - Komisję nie do końca interesuje, że to była inna władza, niż jest teraz - podkreślił.
- Zbliżamy się do kompromisu, ale jeszcze nie mogę powiedzieć, na czym może polegać ten kompromis - podsumował.
Pod koniec marca wiceminister klimatu i środowiska Krzysztof Bolesta mówił w rozmowie z tvn24.pl, że "jeśli Komisja Europejska się nie zgodzi (na renegocjację KPO w tej sprawie - red.), to będziemy w trudnej sytuacji".
- Bo jak nie wprowadzimy podatku od posiadania aut, to nie dostaniemy kasy z KPO. Jak wprowadzimy, to ryzykujemy łomot od ludzi za dodatkowy podatek - wskazał.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock