Młodzi ludzie w szkołach średnich, którzy ukończą osiemnaście lat, będą mieć darmowy kurs prawa jazdy. Wszyscy, którzy będą chcieli - przekazała w niedzielę podczas spotkania we Wrocławiu marszałek Sejmu Elżbieta Witek, czym wywołała okrzyk zadowolenia na sali. Nagranie bije rekordy popularności i wzbudza kontrowersje. "Po zdanym egzaminie darmowa Izera" - komentują internauci. - Prawo jazdy nie jest dla każdego - ocenił w rozmowie z TVN24 Biznes dr Maciej Kulka, przedsiębiorca, współwłaściciel szkoły jazdy i firmy transportowej.
Elżbieta Witek w niedzielę spotkała się z mieszkańcami Wrocławia i przypomniała o deklaracji PiS o bezpłatnych kursach na prawo jazdy dla 18-latków. Nagranie bije rekordy popularności i wzbudza kontrowersje.
- Jest to zapisane w programie i będzie zrealizowane. Młodzi ludzie w szkołach średnich, którzy ukończą osiemnaście lat, będą mieć darmowy kurs prawa jazdy. Wszyscy, którzy będą chcieli, a to jest ogromna pomoc - powiedziała Elżbieta Witek, czym wywołała okrzyk zadowolenia na sali.
W programie Prawa i Sprawiedliwości "Bezpieczna Przyszłość Polaków" jest zapowiedź o bezpłatnym kursie prawa jazdy dla 18-latków. "Dodatkowo każdy osiemnastolatek będzie mógł odbyć w szkole bezpłatny kurs na prawo jazdy" - brzmi ta jednozdaniowa deklaracja.
Pomysł wywołał wiele komentarzy w mediach społecznościowych. Wielu użytkowników zastanawia się, kto za to zapłaci i ile taki program będzie kosztował. "Kolejne obietnice za pieniądze podatników", "Po zdanym egzaminie darmowa Izera", "Brawo i samochód do tego" - czytamy pod filmikiem z wypowiedzią Witek w serwisie TikTok.
W programie brak szczegółów, jak takie kursy miałyby być realizowane.
"To wyrzucanie po raz kolejny pieniędzy w błoto"
- Masakra - ocenił ten pomysł w rozmowie z TVN24 Biznes dr Maciej Kulka, przedsiębiorca, współwłaściciel szkoły jazdy i firmy transportowej.
- Kurs na samochód osobowy, na kategorię B kosztuje od trzech do czterech tysięcy złotych, w zależności od miasta. Jeśli popatrzmy na program 500 plus, który działa już prawie przez osiem lat, to to oznacza, że każdy rodzic dostał około 42 tysiące złotych na swoje dziecko. To może spokojnie z tego zapłacić trzy tysiące za kurs prawa jazdy. Dlatego pomysł jest dla mnie niezrozumiały, bo to wyrzucanie po raz kolejny pieniędzy w błoto - stwierdził.
Przypomniał, że już dwa lata temu PiS miał pomysł, aby każda staż pożarna organizowała kurs prawa jazdy na ciężarówki. - Jeśli państwowa firma będzie robiła kurs na prawo jazdy, to jak mamy konkurować, składając ofertę na przykład do urzędu pracy? Oni zawsze będą tańsi. Jeżeli na szkoły będzie narzucony nowy obowiązek związany z nauką jazdy, to branża szkoleniowa wyskoczy z rynku. Tracimy rynek i możliwość zarabiania pieniędzy. Sześćdziesiąt procent naszych klientów to młodzi ludzie do 22. roku życia - wyjaśnił.
- Prawo jazdy nie jest dla każdego, a pani Witek powiedziała, że ta propozycja jest dla każdego, kto ją po prostu chce. Branża szkoleniowa znowu dostanie w tyłek. Z kolei szkoły, jeśli takie obowiązki na nich spadną, to będą musiały zakupić specjalne samochody, zatrudnić wykładowców, instruktorów, bo przecież dziś szkoły nie są do tego przygotowane - zauważył dr Maciej Kulka.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock