PSL zgłosi w Senacie poprawkę do prawa bankowego dotyczącą spłaty kredytów hipotecznych w walutach obcych - zapowiada prezes partii Waldemar Pawlak. Będzie to ta sama poprawka, którą zgłaszano już w pracach sejmowych nad tą ustawą. Wówczas przepadła ona m.in. głosami Platformy.
Według lidera partii, Polskie Stronnictwo Ludowe liczy, że teraz PO w Senacie poprze rozwiązanie dotyczące spłaty kredytów hipotecznych w walutach obcych albo w złotówkach, które odrzuciła w pracach Sejmu.
Zmniejszyć różnicę między frankiem w kredycie i w spłacie
- Chodzi o to, by zmniejszyć obciążenie spłacających kredyty spreadem kursowym, różnicą między zakupem waluty w banku i kursem jej sprzedaży. Spready stosowane przez niektóre banki sięgają 13 proc., co dodatkowo w nieuzasadniony sposób obciąża spłacających kredyt na mieszkanie - powiedział wicepremier Pawlak na konferencji prasowej w Sejmie.
Obecnie wysokość spreadów nie jest określona w żadnych przepisach ani w umowach banków z klientami i może być dowolnie kształtowana przez te instytucje. Różnice pomiędzy bankami w ustalanym spreadzie wahają się od kilku do kilkudziesięciu groszy.
Możliwe jest wprawdzie spłacanie kredytu zaciągniętego np. we frankach, w tej walucie - ale wymaga to zmiany umowy, co często jest kosztowne, ponadto wymaga od kredytobiorcy zabiegów, by kupić walutę i dostarczyć ją do banku. Zazwyczaj rata we frankach przeliczana jest na złotówki po bankowym kursie sprzedaży waluty.
Po kursie NBP?
PSL chce, żeby kredytobiorca mógł wybrać, po jakim kursie w złotych chce spłacić ratę - średnim NBP czy średnim obowiązującym w danym banku. W praktyce wybór kursu NBP dałby klientowi nawet kilanaście groszy zysku na każdym spłacanym franku.
Pawlak powiedział, że zmiany w prawie bankowym Senat będzie omawiał na pierwszym posiedzeniu w lipcu. "- Będzie czas, żeby się do tego przygotować - dodał.
- Jak ktoś 'kosi' 12 czy 13 procent spreadu to trudno uznać to za uczciwą transakcję. Skoro są banki, które przy 5-6 proc. całkiem sporo na tym zarabiają, to można uznać takie podejście za nadmierne wykorzystywanie swojej pozycji - podkreślił.
- Jak bank daje kredyt w walucie, to powinien przyjmować te walutę bez żadnego problemu, zwłaszcza, że nie musi jej przyjmować w naturze, tylko przelewem elektronicznym - mówił Pawlak. prawa
Pawlak liczy na "nową dyspozycję premiera"
Lider PSL przypomniał, że te propozycje jako minister gospodarki zgłaszał podczas prac rządu nad projektem. - Może wtedy minister finansów nie znał jeszcze nowej dyspozycji premiera, by się nie kłaniać bankom. Dostaliśmy cały szereg uwag i sprawa na poziomie rządu została skutecznie zablokowana. Również w Sejmie nasze poprawki przepadły, ale wtedy posłowie PO nie znali jeszcze dyspozycji premiera z ostatniej konwencji PO - mówił na konferencji Pawlak.
- Teraz w Senacie mam nadzieję, że PO bankom się nie będzie kłaniać i przegłosuje tę poprawkę - dodał.
Pawlak nawiązał w ten sposób do sobotnich słów premiera Donalda Tuska podczas konwencji PO w Sopocie. Premier mówił wtedy, że rząd dziś - "i jeśli wygramy - nasz przyszły rząd - nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom".
- Stronnictwo chce pomóc Platformie Obywatelskiej wstać z kolan przed bankowcami - powiedział Pawlak.
Proponowane przez PSL zmiany miałyby objąć nowe kredyty, ale też umowy kredytowe już zawarte, w części niespłaconej do dnia wejścia w życie ustawy.
Przypomniał, że w sejmowej zamrażarce leży projekt PSL dotyczący opcji walutowych. - Już w zasadzie można machnąć ręką na przepisy ułatwiające przedsiębiorcom rozwiązanie tych sporów, bo to przeminęło z czasem. Natomiast dla przyszłych pokoleń można byłoby podać, jakie instytucje popełniły te transakcje na opcjach - powiedział wicepremier.
Źródło: PAP, tvn24.pl