Kara więzienia za oszustwa podatkowe dla prezydenta Bayernu Monachium Ulego Hoenessa zmobilizowała wielu Niemców do zgłaszania swoich zaległości wobec fiskusa. "Sueddeutsche Zeitung" informuje w środę, że do kwietnia zgłosiło się już 13 tys. ludzi.
Monachijski dziennik przypomina, że niemieckie prawo przewiduje możliwość uniknięcia kary za zaległości podatkowe w przypadku ich zgłoszenia i zapłacenia należności wraz z odsetkami przed wszczęciem przez urząd postępowania w tej sprawie. "SZ" informuje, że w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku podwoiła się liczba skruszonych podatników.
Wpływ na to - według "Sueddeutsche Zeitung" - miała sprawa prezydenta klubu piłkarskiego Bayern Monachium Ulego Hoenessa, który został skazany na 3,5 roku więzienia za oszustwa podatkowe na kwotę 28,5 mln euro. Swoje prywatne interesy Hoeness prowadził za pośrednictwem szwajcarskiego banku.
W zeszłym roku 25 tys. obywateli Niemiec zawiadomiło władze podatkowe o popełnieniu przez siebie przestępstwa skarbowego. Fala "samooskarżeń" jest też wynikiem stosowania przez władze od dwóch lat kontrowersyjnej formy walki z oszustami, polegającej na kupowaniu dyskietek z wykradzionymi nielegalnie danymi klientów szwajcarskich banków. Krytycy tej metody uważają, że pozyskiwanie informacji od osób łamiących prawo jest niemoralne.
Autor: //gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wiki (CC BY-SA 3.0) | Harald Bischoff