- Około 5 tysięcy bankierów z londyńskiego City dostanie po milionie funtów noworocznej premii - donosi Press Association, powołując się na lorda Paula Mynersa, ministra stanu ds. City w brytyjskim rządzie. Część finansistów zagroziła swoim szefom, że jeśli ulegną presji rządu i nie wypłacą bonusów, to pominięci w wypłatach przejdą do konkurencji.
Kwestia premii dla bankierów to delikatna kwestia w czasach kryzysu zwłaszcza, że wiele z tych instytucji zostało uratowane przed bankructwem pieniędzmi podatników. Wielu menedżerów jednak nie ma oporów za branie nagród za dobre wyniki, przynajmniej te na papierze.
Co więcej zarząd banku RBS (Royal Bank of Scotland), który dostał od rządu 45 mld funtów i ubezpieczenie na wypadek toksycznych aktywów, zagroził zbiorowym podaniem się do dymisji i przejściem do pracy dla konkurencji, jeśli rząd zawetuje premie zaaprobowane przez dyrekcję.
Lord Myners chce, by sprawą wygórowanych zarobków zajęły się fundusze emerytalne, będące bardzo wpływowymi udziałowcami banków, związkowcy i konfederacja pracodawców CBI.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu