Kolejna zachodnia gazeta pisze o rządowych planach zmian w systemie emerytalnym w Polsce. I znów pisze krytycznie. W przeciwieństwie jednak choćby do "Forbesa", "New York Times" sam nie krytykuje, lecz oddaje głos wyłącznie przeciwnikom zmian.
"Polski plan ws. emerytur wzbudza ostrą krytykę" - pod takim tytułem nowojorski dziennik pisze o zmianach w Polsce.
"Jawny populizm"
"Oczekuje się, że polski rząd ujawni szczegóły swego planu przetransferowania z powrotem w ręce państwa wartych 47,6 mld dolarów obligacji rządowych obecnie będących w ręku prywatnie zarządzanych funduszy, które inwestuje pieniądze na emerytury w imieniu Polaków" - czytamy w "NYT".
Gazeta pisze, że "krytycy nazywają to najbardziej drastyczną nacjonalizacją prywatnych zasobów od czasów sowieckich. Rząd premiera Tuska odpowiada, że to nic więcej niż zwykły księgowy zabieg i że nie uderzy to w żaden sposób w emerytów".
Pomimo zapewnień rządu, że emeryci dostaną swoje pieniądze, krytycy mówią, że wycofanie obligacji, bez rekompensaty dla zarządzających funduszami, jest równoznaczne z zabraniem zasobów - dowiadujemy się z amerykańskiej gazety.
"Ci krytycy, wśród których są czołowi ekonomiści, menedżerowie międzynarodowych funduszy, związki zawodowe i wysocy rangą członkowie własnej partii Tuska, potępiają propozycję jako jawny populizm i kreatywną księgowość" - pisze "NYT".
Zagraniczni inwestorzy niezadowoleni
Większość funduszy należy do wielkich zagranicznych podmiotów finansowych, m.in. ING, Aviva, Allianz, MetLife i Generali. Wszystkie razem, prywatne fundusze kontrolują aktywa warte ok. 68 mld euro (92 mld dolarów), czyli ponad 1/5 PKB Polski, i są wśród największych inwestorów na warszawskiej giełdzie - przypomina "New York Times". I cytuje wyłącznie krytyków planu Tuska.
- Polska zrobiła znaczący krok wstecz. Nie ma żadnej wątpliwości, że te zmiany zwiększyły ryzyko inwestowania w Polsce - mówi David McMillan, szef Aviva Europe, który zarządza funduszem emerytalnym w Polsce z aktywami 17,5 mld euro.
Na inny negatywny aspekt sprawy wskazuje Mujtaba Rahman, dyrektor ds. europejskich w Eurasia Group. - Zaufanie między obywatelem a państwem już jest kruche w Unii Europejskiej, biorąc pod uwagę szerszy ekonomiczny kontekst, a takie środki po prostu jeszcze bardziej je osłabiają - mówi Rahman.
"New York Times" cytuje też ekonomistę Ryszarda Petru, który "powiedział, że ma głębokie wątpliwości co do legalności proponowanych zmian". - Mamy gospodarcze spowolnienie i to jest najłatwiejsza droga dla niepopularnego rządu, żeby zwiększyć sobie pole manewru. Myślę, że rząd poważnie nie docenił stopnia, do jakiego zaniepokoi zagranicznych inwestorów - powiedział dziennikowi Petru.
Autor: //gak / Źródło: New York Times
Źródło zdjęcia głównego: nytimes.com