Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego, rządów krajów UE i Komisji Europejskiej uzgodnili nowe zasady polityki spójności w latach 2014-2020. Eurodeputowanym udało się złagodzić zapisy o karnym odbieraniu funduszy za łamanie dyscypliny budżetowej.
W nocy ze środy na czwartek, po ponad 70 rundach negocjacji, udało się osiągnąć porozumienie w sprawie głównego rozporządzenia dla polityki spójności, które ustanawia nowe ramy prawne dla wszystkich europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych. Najwięcej kontrowersji budziła zasada tzw. warunkowości makroekonomicznej, forsowana głównie przez kraje płatników netto do budżetu UE. Zakłada ona możliwość zawieszania wypłat unijnych funduszy krajom, które mają problemy z dyscypliną budżetową. Parlament Europejski był temu przeciwny. - W trakcie negocjacji udało się znacznie rozmyć warunkowość makroekonomiczną i osłabić jej ostrze - powiedziała przewodnicząca komisji PE ds. rozwoju regionalnego Danuta Huebner (PO), która prowadziła negocjacje w imieniu europarlamentu.
KE odbierze mniej biednym
Wprowadzono m.in. pewne ograniczenia zawieszania funduszy, związane z poziomem bezrobocia i ubóstwa w kraju, któremu grożą kary. Im większe bezrobocie i im biedniejszy kraj, tym mniej środków KE będzie mu mogła odebrać. Trudniej będzie tez pozbawić środków państwo, które zmaga się z recesją przynajmniej przez dwa lata. Fundusze na programy służące walce z bezrobociem wśród młodzieży oraz wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw nie będą mogły być zawieszane. Podejmując decyzję o zawieszeniu funduszy dla jakiegoś kraju Komisja Europejska będzie musiała o tym poinformować i wyjaśnić powody komisji PE ds. rozwoju regionalnego. Negocjatorom PE udało się też zwiększyć roczne zaliczki na płatności o średnio 0,5 punktu procentowego oraz zmniejszyć z 7 proc. do 6 proc. tzw. rezerwę na wykonanie, czyli części funduszy na politykę spójności, które miałyby zostać zamrożone do 2018 roku i przekazane na najlepsze projekty.
Jeszcze zgoda PE
Huebner zastrzegła, że wynegocjowane porozumienie wymaga jeszcze zgody państw UE oraz Parlamentu Europejskiego. - Mam nadzieję, że w trakcie posiedzenia plenarnego w listopadzie parlament przyjmie porozumienie w sprawie polityki spójności, razem z nowym wieloletnim budżetem UE (na lata 2014-2020), tak aby programy europejskie mogły wejść w życie - powiedziała polska eurodeputowana. W latach 2014-2020 na politykę regionalną UE trafi 325 mld euro, co stanowi blisko jedną trzecią unijnego budżetu. Polska będzie największym odbiorcą tych środków. Już w lipcu PE i rządy zakończyły negocjacje dotyczące rozporządzeń funduszy sektorowych: Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Funduszu Spójności, Europejskiej Współpracy Terytorialnej i Europejskiego Ugrupowania Współpracy Terytorialnej.
Aby lepiej wykorzystać fundusze
Nowe zasady wydawania unijnych pieniędzy mają pozwolić na możliwie największe wykorzystanie funduszy, które w czasie kryzysu gospodarczego będą nieco skromniejsze niż dawniej. Dlatego uproszczono niektóre procedury, związane z ubieganiem się o środki UE oraz wprowadzono większą elastyczność unijnego budżetu, co pozwoli na przesuwanie niewykorzystanych pieniędzy z roku na rok oraz pomiędzy działami budżetu. Władze regionalne i lokalne i inni lokalni partnerzy będą mieć większy wpływ na planowanie i realizację działań. Wskutek zabiegów polskich europosłów wśród priorytetów inwestycyjnych dla Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (EFRR) znalazły się inwestycje w dystrybucję, magazynowanie i przesył energii - zarówno elektrycznej, jak i gazu. Ze środków EFRR możliwe będzie finansowanie rozwoju i remontów systemu kolejowego. Co najmniej 5 proc. EFRR przeznaczone ma być na zrównoważony rozwój obszarów miejskich. Unijne pieniądze nadal będzie można przeznaczać na inwestycje w sektorze kultury, a także mniejsze projekty w dziedzinie rekreacji i sportu pod warunkiem, że przeciwdziałają one wykluczeniu społecznemu. W nowych zasadach wydawania funduszu nie zmieszczą się już jednak duże projekty, jak popularne w Polsce aquaparki, budowane przez gminy, które potem mają kłopoty z ich utrzymaniem.
Autor: /jk / Źródło: PAP