Kredyt na mieszkanie zaciągnięty w szwajcarskiej walucie okazuje się strzałem w dziesiątkę. Ekonomiści cytowani przez "Gazetę Prawną" radzą, by nadal czekać z ewentualnym przewalutowaniem kredytu na złotówki.
Jak przypomina "GP", frank szwajcarski kosztował w poniedziałek na rynku międzybankowym 2 zł. To bardzo dobra wiadomość dla posiadaczy kredytów hipotecznych w szwajcarskiej walucie - ich kredyty maleją z miesiąca na miesiąc.
W najlepszej sytuacji znaleźli się ci, którzy kredyt we frankach zaciągnęli przed 3-4 laty. Mogą oni myśleć o spieniężeniu zysków, wynikających z umocnienia złotego i przewalutować kredyty na rodzimą walutę.
Frank bije złotego
Jak zauważają ekonomiści złotówka umocniła się w tym czasie o jakieś 30 proc. - wynika więc z tego, że kredyt w znacznej mierze spłaca się sam.
- Biorąc kredyt we frankach trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że złoty może przejściowo osłabnąć, dlatego należy liczyć się z koniecznością wygospodarowania środków na przejściowy wzrost raty kredytu we frankach - tłumaczy gazecie Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance
- Ale jeśli nawet złoty osłabnie, to i tak korzyści z zadłużania się we franku będą wyraźnie wyższe niż w przypadku kredytu złotówkowego - dodaje Ostrowski.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN24