Konflikt z Rosją jednak odetnie Polskę od gazu? Ukraina może kupować więcej gazu płynącego do Europy

Bezpieczeństwo gazowe Polski? "Polska nie jest dobrze przygotowana"
Bezpieczeństwo gazowe Polski? "Polska nie jest dobrze przygotowana"
Źródło: TVN24 BiS
- Ryzyko kłopotów z dostarczaniem gazu z Rosji jest znaczne. Nie jest to tylko kwestia decyzji Rosji, o której mówi Ukraina, ale to jest również duże prawdopodobieństwo, że Ukraina zacznie korzystać z przepływu gazu rosyjskiego do Europy - uważa Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. - Polska nie jest dobrze przygotowana na ewentualność braku dostaw gazu.

Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych przypomina, że Ukraina od kilku miesięcy nie pobiera gazu z Rosji. Kontrakt jest zerwany, a kryzys gazowy przesuwa się ku zimie, kiedy to zapotrzebowanie na ten surowiec jest większe.

Ukraina przejmie gaz?

- Jest bardzo prawdopodobne, że wczesną zimą Ukraina zacznie korzystać z gazu, który z Rosji płynie do krajów UE. Scenariusz kryzysu jest bardzo prawdopodobny, niezależnie od tego, czy wywoła go Ukraina czy Rosja - mówił na antenie TVN24 Biznes i Świat Paweł Poprawa z Instytutu Studiów Energetycznych. Ekspert tłumaczy, że obecnie sytuacja wygląda w ten sposób, że przez korytarz ukraiński do Europy wpływa około 80 mld metrów sześciennych gazu rocznie. - A to połowa rosyjskiego eksportu do Unii Europejskiej. Na pozór wydaje się, że to nie tak dużo, bo tylko 15 proc. konsumpcji gazu w UE, bo niektóre kraje, jak Wielka Brytania nie korzystają z surowców rosyjskich. Natomiast odcięcie dostaw mocno uderzy w kraje Europy Środkowo-Wschodniej, czyli Czechy, Słowację, Bułgarię, kraje Bałkańskie, a także Polskę - tłumaczy Poprawa.

Słabe efekty?

Ekspert z ISE twierdzi, że Polska nie jest dobrze przygotowana na ewentualność braku dostaw gazu. - Scenariusze alternatywne są dla nas mało efektywne. Mamy wprawdzie magazyny, które pomogą nam przetrwać zimę, ale wszystko zależy od tego, jak długo będzie trwał kryzys. Im krócej, tym łatwiej sobie z nim poradzimy. W naszych magazynach jest około 2,5 mld metrów sześciennych gazu, a przez korytarz ukraiński przejmujemy rocznie około 4 mld metrów sześciennych tego surowca, co stanowi około 25 proc. polskiej rocznej konsumpcji gazu - wyjaśnia Poprawa. Poprawa zauważa, że w przypadku odcięcia dostaw surowca z korytarza ukraińskiego, można zwiększyć transport gazu rurociągiem North Stream do Niemiec. - Z tego kierunku musielibyśmy kupować gaz, ale jeśli będzie kryzys, to wszystkim krajom będzie gazu brakować i nikt nam go nie sprzeda. Sama techniczna możliwość importu gazu z Zachodu nie oznacza, że ten gaz uda się kupić - przekonuje ekspert ISE.

Kluczowy gazoport

Jego zdaniem ważny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski jest gazoport w Świnoujściu, ale nie jest on jeszcze gotowy.

- Nawet gdy będzie, to mamy zawarty dopiero jeden kontrakt na dostawę z Kataru w wysokości 1 mld metrów sześciennych gazu. Kolejnych kontraktów nie ma, a ich nie zawiera się szybko. Dodatkowym problemem jest to, że nie mamy systemu gazociągów, które pozwolą wchłonąć więcej niż 2 mld metrów sześciennych zgromadzonego w gazoporcie surowca - mówił Poprawa.

Duże potrzeby

Piotr Woźniak, były minister gospodarki twierdzi, że stałe zaopatrzenie w gaz jest kluczowe dla polskiej gospodarki i wielu przedsiębiorstw. - Jeśli Rosja będzie chciała uderzyć w Polskę, to nie pozwoli także na transport gazu przez Białoruś przez przejście w Wysokim Litewskim - twierdzi Woźniak.

Były minister gospodarki przypomina, że rocznie zapotrzebowanie Polski na gaz to około 16 mld metrów sześciennych. - Około 4 mld metrów sześciennych wydobywamy w Polsce. Gdyby Rosjanie zakręcili kurek z gazem, będzie brakować w polskim systemie 12 mld metrów sześciennych gazu - wylicza Woźniak i dodaje, że część brakującego surowca możemy uzyskać przez tranzyt z Niemiec i Czech.

Tam znajdują się tzw. interkonektory, czyli rurociągi pozwalające na przesyłanie gazu ziemnego pomiędzy państwami.

Gazoport to za mało

- Teoretycznie od niemieckich partnerów możemy uzyskać około 1,5 mld metrów sześciennych, a od czeskich około 0,5 mld metrów sześciennych gazu. Pozostałe 10 mld metrów sześciennych gazu musielibyśmy pozyskać z innych źródeł np. poprzez gazoport, który nie jest gotowy, a nawet jeśli byłby, to pozwoliłby na transport maksymalnie pięciu mld metrów sześciennych gazu - mówi Woźniak.

Z kolei prezes Gaz-Systemu Jan Chadam wczoraj zapewniał, że "jesteśmy przygotowani na ewentualność przerwania dostaw gazu do Polski przez terytorium Ukrainy". - W takim przypadku możemy odbierać większe ilości paliwa transportowane przez Białoruś - zapewniał Jan Chadam. W podobnym tonie wypowiadała się PGNiG, która przypomniała o niemal pełnych magazynach.

Piotr Woźniak, były minister gospodarki: stałe zaopatrzenie w gaz jest kluczowe dla polskiej gospodarki

Piotr Woźniak, były minister gospodarki: stałe zaopatrzenie w gaz jest kluczowe dla polskiej gospodarki

Autor: msz/km / Źródło: tvn24bis.pl

Zobacz także: