Grecja w głębokiej recesji. W czwartym kwartale ubiegłego roku gospodarka tego kraju skurczyła się rok do roku o 7 procent. Jeszcze kwartał wcześniej spadek wynosił 5 procent.
Grecja ciągle czeka na to, aż eurogrupa zgodzi się na wypłatę kolejnej porcji pomocy finansowej, wynoszącej 130 mld euro. Na drugi pakiet pomocy dla Aten będą się też musiały zgodzić parlamenty państw członkowskich strefy euro.
Bez świeżej pożyczki Grecja prawdopodobnie nie będzie w stanie spłacić obligacji wartych 14,5 miliarda euro, które zapadają 20 marca. A to w praktyce będzie oznaczać bankructwo kraju.
Po to, by eurogrupa mogła w środę zgodzić na pomoc, Ateny muszą znaleźć jeszcze 325 milionów euro oszczędności na ten rok. Poza tym liderzy największych greckich partii muszą zapewnić Brukselę na piśmie, że nawet po kwietniowych wyborach, będą realizować program oszczędnościowy przegłosowany przez parlament w niedzielę.
Przewiduje on zmniejszenie zatrudnienia w sektorze publicznym o 15 tys. osób, liberalizację przepisów prawa pracy, zmniejszenie płacy minimalnej o 20 proc. (z 751 euro do 600 euro miesięcznie) oraz cięcia świadczeń emerytalnych.
Źródło: TVN CNBC