Szwajcaria słynie ze swojego bogactwa. Z zasobami złota w wysokości 1040 ton zajmuje 7. miejsce na liście podmiotów posiadających najwięcej tego surowca. Niebawem może być jeszcze wyżej.
Pojawiła się propozycja ponad dwukrotnego zwiększenia ilości złota: do ponad 2,5 tysiąca ton. Oznaczałoby to, że Narodowy Bank Szwajcarii kupowałby ekwiwalent 7 proc. światowego rocznego zapotrzebowania na złoto przez kolejne pięć lat.
Droższe złoto?
Według części analityków podniosłoby to cenę złota na świecie o 17 proc. Politycy popierający pomysł twierdzą, że to rozwiązanie pozwoli utrzymać poziom bogactwa. Jednak czy na pewno nie zaszkodzi? Aby zapobiec wzrostowi wartości franka, NBS skupuje inne waluty.
Co z frankiem?
Zgodnie z nowymi przepisami bank musiałby trzymać 20 proc. swoich rezerw w złocie. Dziś to "tylko" 8 proc. To oznaczałoby konieczność wyprzedania walut. To mogłoby doprowadzić do wzrostu wartości franka i w rezultacie zaszkodzić szwajcarskim przedsiębiorcom. Wszyscy zastanawiają się, czy w tych niepewnych czasach nad tradycyjną bezpieczną przystań nie nadciągają czarne chmury.
Autor: red. / Źródło: Bloomberg/x-news