Włoscy farmaceuci ze szpitalnych aptek zagrozili w czwartek, że przestaną sprzedawać Viagrę, jeśli rząd nie zrezygnuje z zapowiadanej deregulacji ich zawodu.
Związek zawodowy szpitalnych farmaceutów zaplanował na kwiecień serię strajków, których swoistym ukoronowaniem ma być właśnie tzw. Viagra-strajk.
Jak wyjaśnia rzeczniczka związku Loredana Vasselli, wybór padł właśnie na słynną niebieską pigułkę, bo jest to jeden z najczęściej kupowanych leków, ale jego nieobecność na rynku "nie zagrozi zdrowiu pacjentów".
Włoscy posłowie otrzymali w czwartek zapowiedź kwietniowych protestów: pod budynkiem parlamentu demonstrowała grupa farmaceutów z wiele mówiącym transparentem "Nie ma Viagry, nie ma imprezy".
Zdaniem aptekarzy zatrudnionych w przyszpitalnych aptekach, a więc w ramach publicznego systemu służby zdrowia, planowane przez rząd Mario Montiego zmiany faworyzują prywatne apteki w walce o nowe licencje na działalność. W ramach zapowiadanych zmian ma powstać 5 tysięcy aptek.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org