W całym kraju strajkuje ponad 5 tys. pocztowców, w tym ponad 2,6 tys. listonoszy. Strajk spowodował zamknięcie około 150 urzędów pocztowych - poinformowało biuro prasowe Poczty Polskiej. Według związkowców strajkuje 15 tys. pocztowców i 200 palcówek. Czwartek jest trzecim dniem strajku.
Jak zapewnia zarząd firmy, Poczta zastępuje strajkujących pracownikami administracji, dotyczy to zwłaszcza sortowni przesyłek. Zdarzają się też przypadki zatrudniania firm zewnętrznych, na przykład do transportu poczty.
Poczta Polska twierdzi, że większość świadczeń (emerytur i rent), które miały trafić do odbiorców do 5 czerwca, została rozniesiona. W urzędach pocztowych w kilku miastach uruchomiono specjalne okienka, gdzie można odebrać pieniądze. Na Mazowszu strajkuje 1200 osób, połowa to listonosze. Nie pracują 23 urzędy pocztowe. Pracownicy, którzy nie strajkują, są kierowani tam, gdzie potrzeby są największe. Wznowiła w czwartek działalność warszawska sortownia, która dzień wcześniej nie pracowała. We Wrocławiu trwa blokada węzła ekspedycyjno-rozdzielczego przy ul. Avicenny, który obsługuje całe województwo. Na Dolnym Śląsku strajkowały przed południem trzy placówki pocztowe, ale żadna nie jest zamknięta. W regionie gdańskim na 88 działających placówek zamkniętych było 17, nie wyszło w teren około 150 listonoszy. Nadal nie pracuje także sortownia listów w Pruszczu Gdańskim. W Gorzowie Wielkopolskim nieczynna jest poczta główna przy ulicy Jagiellończyka i rozdzielnia odpowiedzialna za obsługę północnej części województwa lubuskiego. Do strajku przyłączył się w czwartek Urząd Pocztowy Gorzów 7, który wypłaca jedynie renty i emerytury. Pozostałe urzędy pocztowe w rejonie są otwarte. Dyrektor Rejonowego Urzędu Pocztowego w Gorzowie Stanisław Kisiel zapewnia jednak, że renty i emerytury dotrą do wszystkich na czas. W Poznaniu sortowaniem poczty zajmują się m.in. pracownicy administracyjni oraz pracownicy agencji pracy tymczasowej. Placówki pocztowe w tym mieście nie przystąpiły w czwartek do protestu. Jak poinformował PAP rzecznik regionalny PP Jerzy Sygidus, protest prowadzą za to cztery jednoosobowe filie urzędu pocztowego w Szamotułach, Bytyniu, Ostrorogu i Gnieźnie. Placówki te są zamknięte. W Łodzi zamkniętych jest pięć urzędów pocztowych, do pracy nie przyszło ponad 100 listonoszy – poinformował PAP rzecznik Poczty Polskiej dla regionu łódzkiego Michał Dziewulski. Sortownia, która uczestniczyła w proteście, "pomału rusza z pracą" - dodał. Jej odblokowanie potrwa kilka dni. W rejonie szczecińskim strajkuje 9 spośród 56 placówek, w koszalińskim 7 na 130. Najczęściej są to niewielkie urzędy, np. w centrach handlowych. W rejonie słupskim pracują wszystkie urzędy. Strajkuje natomiast kilkudziesięciu pracowników głównej sortowni w Szczecinie. Poczta zorganizowała sortownię zastępczą, gdzie niestrajkujących wspierają pracownicy biurowi. Emerytury i renty są wypłacane we wszystkich czynnych urzędach w woj. zachodniopomorskim. Na Lubelszczyźnie strajk trwa tylko w jednym urzędzie przy ul. Pocztowej w Lublinie. Do pracy nie przystąpili listonosze i pracownicy obsługi. Kilkanaście osób strajkuje w tamtejszym węźle ekspedycyjno-rozdzielczym. Dyrekcja Poczty zorganizowała zastępstwa, kierując do pracy w rozdzielni pracowników z innych urzędów, a przy rozwożeniu przesyłek korzysta z usług firmy zewnętrznej. W okręgu olsztyńskim w czwartek nikt nie przyłączył się oficjalnie do strajku, lecz 25 pocztowców wzięło urlopy na żądanie. Są to pracownicy poczt w Dobrym Mieście, Barczewie i Szczytnie - poinformowała PAP Bogumiła Gałkowska, rzecznik Poczty Polskiej w Olsztynie. Zapewniła, że tak mała absencja nie paraliżuje pracy urzędów pocztowych, które są otwarte i normalnie obsługują klientów. Do strajku nadal nie przyłączyli się pocztowcy z Ełku. W Krakowie nadal strajkuje 5 baz samochodowych (szósta wróciła do pracy w czwartek), 15 urzędów pocztowych (z 74 istniejących) i 289 listonoszy z 450 zatrudnionych. Od środy poczta uruchomiła transport zastępczy – na bazie własnych samochodów i firmy zewnętrznej – który dowozi przyjęte przesyłki z urzędów do sortowni. - Emerytury są na bieżąco wypłacane we wszystkich urzędach – powiedział PAP regionalny rzecznik poczty w Krakowie Bartłomiej Kierzkowski. Przedstawiciele strajkujących twierdzą, że w samym Krakowie nie pracuje 27 urzędów pocztowych.
Walka o podwyżki
Strajk pocztowców rozpoczął się w nocy z poniedziałku na wtorek, a spór związków zawodowych z dyrekcją Poczty dotyczy płac. Pocztowa "S" (i kilka mniejszych związków zawodowych) domaga się podwyżek w wysokości 537,50 zł na jeden etat, począwszy od 1 stycznia br. Kierownictwo Poczty proponuje 400 zł brutto od 1 sierpnia plus 400 zł w bonach, niezależnie od wdrożonej już podwyżki w wysokości 137,50 na jeden etat.
Zdaniem dyrekcji Poczty strajk jest nielegalny - przedstawiciele kierownictwa firmy złożyli we wtorek w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Z kolei NSZZ "S" złożyła w środę doniesienie do prokuratury na kierownictwo Poczty - zdaniem związku, PP chce zastraszyć pracowników, grożąc zwolnieniami.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24