1,5 mln zł długu pcha zakłady im. Hipolita Cegielskiego na skraj bankructwa. Tyle poznańska spółka zalega niewielkiej firmie Dachbud. Wierzyciel, nie mogąc doprosić się uregulowania zobowiązań, skierował do sądu wniosek o upadłość Cegielskiego z możliwością likwidacji firmy.
Wniosek Dachbudu, który w ubiegłym roku wykonywał szereg prac budowlanych na zlecenie Cegielskiego, wpłynął w środę do Sądu Rejonowego w Poznaniu.
- Jesteśmy zbulwersowani tym wnioskiem, ale rozumiemy trudną sytuację wierzyciela, który ze względu na nasze zadłużenie jest w ciężkiej sytuacji. Prowadzimy negocjacje układowe z tym wierzycielem i mamy nadzieję, że się dogadamy - powiedział prezes Cegielskiego Jarosław Lazurko.
Z nożem na gardle
Od początku października w państwowych zakładach trwają zwolnienia grupowe związane głównie z drastycznym spadkiem zamówień po upadku polskich stoczni. Zwolnienia są jednym z elementów programu restrukturyzacyjnego firmy, która znajduje się w fatalnej kondycji finansowej.
Według zarządu, na koniec tego roku w kasie firmy może zabraknąć ok. 50 mln zł, a udział zobowiązań zbliża się do poziomu, w którym należy rozpocząć postępowanie upadłościowe.
Zwolnienie prawie 500 pracowników ma dać około 25 mln zł oszczędności rocznie. Zarząd opracował też program, który obejmuje oprócz obniżania kosztów także plan restrukturyzacji firmy i dywersyfikację produkcji. Na początku tygodnia zarząd informował o negocjacjach w sprawie dostaw silników do napędu generatorów prądu do Brazylii.
W obronie istnienia spółki demonstrowali w Poznaniu związkowcy z całego kraju. W miniony piątek w manifestacji wzięło udział około 2 tys. związkowców, którzy domagają się interwencji rządu w sprawie ratowania firmy.
H. Cegielski jest producentem wysokoprężnych silników dwusuwowych stosowanych do napędów statków, a także w elektrowniach, dmuchaw promieniowych powietrza, sprężarek tłokowych i wirnikowych. Firma w 2008 roku miała 634 mln zł obrotu i przyniosła stratę netto 7,3 mln zł.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24