Bułgarski Bank Narodowy w czwartek pozbawił licencji zamknięty od czerwca bank KTB (Korporacyjny Bank Handlowy). Bank centralny ma się zwrócić do sądu o ogłoszenie upadłości KTB.
W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej BNB stwierdza się, że decyzję podjęto na podstawie wniosków trzech firm, które przeprowadziły audyt KTB. Audyt wykazał, że aktywa KTB są zdewaluowane o 4,2 mld lewów (2,1 mld euro). KTB ma ujemny kapitał w wys. 3,7 mld lewów (ok. 1,85 mld euro). Na mocy ustawy o instytucjach kredytowych bank centralny jest zobowiązany odebrać licencję bankowi z ujemnym kapitałem.
Pożyczka do zaaprobowania przez parlament
Ogłoszenie upadłości przez sąd powinno otworzyć drogę do rozpoczęcia w ciągu 20 dni spłat gwarantowanych ustawą depozytów w KTB do 100 tys. euro. Ok. 230 tys. klientów KTB posiada takie depozyty, do których nie ma dostępu od 20 czerwca, kiedy bank postawiono pod specjalnym nadzorem banku centralnego.
Depozyty w zagwarantowanej wysokości powinny być wypłacone przez specjalny fundusz gwarancyjny, jednak dysponuje on tylko sumą 2,1 mld lewów (1,05 mld euro), podczas gdy chronione depozyty klientów KTB wynoszą łącznie 3,8 mld lewów (1,9 mld euro).
Aby pokryć deficyt, skarb państwa powinien wyemitować papiery wartościowe i udzielić kredytu funduszowi, który na późniejszym etapie będzie musiał zwrócić pożyczkę. Taką propozycję złożył minister finansów Rumen Porożanow; powinna ona zostać zaaprobowana przez parlament.
Do likwidacji 100 tys. miejsc pracy?
Wszystkie środki powyżej 100 tys. euro będą przedmiotem dalszych procedur. Większość z nich prawdopodobnie straci znacznie na wartości lub przepadnie w likwidacji, która rozpocznie się po ogłoszeniu upadłości i wkroczeniu syndyków masy upadłościowej do KTB. Odzyskanie środków - o ile w ogóle do niego dojdzie - zajmie lata.
Na kontach w KTB znajduje się 159 mln lewów (79,5 mln euro) należących do przedsiębiorstw z przeważającym udziałem skarbu państwa z dziedziny energetyki; 44 mln lewów (22 mln euro) z tej sumy należy do przedsiębiorstwa tranzytowego Bułgartransgazu, a 93 mln lewów (47,5 mln euro) do sofijskiej ciepłowni. W KTB znajdują się też pieniądze sektora wojskowo-przemysłowego. Liczne sądy, szpitale, szkoły, prywatne firmy, posiadające konta w tym banku, od czerwca nie mogą obsługiwać swoich zobowiązań finansowych.
Bułgarska Izba Handlowa i związkowe centrale Podkrepa i KNSB szacują, że upadłość KTB doprowadzi do likwidacji od 80 do 100 tys. miejsc pracy.
Próba destabilizacji
Pod koniec września Komisja Europejska wszczęła przeciw Bułgarii postępowanie w sprawie KTB. Komisja wezwała władze bułgarskie do natychmiastowego zagwarantowania klientom dostępu do ich kont. Według KE Bułgaria nieprawidłowo wdrożyła w swoim ustawodawstwie dyrektywę dotyczącą gwarantowania depozytów i nie dotrzymała zasady swobodnego przepływu kapitału.
Sprawa KTB oceniana jest przez analityków jako wyjątkowo skomplikowana i niejasna. Kłopoty banku zaczęły się wiosną, kiedy grupy interesów popierające ówczesny rząd poróżniły się i część z nich wycofała swoje poparcie dla rządu, który upadł.
Są to środowiska zbliżone do związanego z partią DPS biznesmena i posła Deliana Peewskiego, jednej z najbardziej kontrowersyjnych postaci bułgarskiego życia politycznego. Peewski zasiada też w obecnym parlamencie w pierwszym rzędzie ław poselskich.
Według analityków grupa Peewskiego próbowała zdestabilizować i doprowadzić do upadłości bank, w którym zaciągnęła wielomilionowe kredyty. W razie upadłości można wykupić długi za 10-15 proc. ich wartości. Po niskiej cenie będzie można nabyć aktywa banku, wystawione przez syndyków na sprzedaż.
Diametralnie różne opinie
Do KTB należy bułgarskie przedsiębiorstwo telekomunikacyjne z operatorem komórkowym, zakłady zbrojeniowe Dunarit, przedsiębiorstwo dystrybucji paliw płynnych Petrol z siecią stacji benzynowych, największy w kraju multipleks i inne.
Właściciel większościowy KTB Cwetan Wasilew, który znalazł schronienie w Serbii, twierdzi, że atak na bank miał na celu właśnie przejęcie jego aktywów po niskiej cenie.
Wśród Bułgarów i ekspertów opinie o losie banku są diametralnie różne. Za ratowaniem banku opowiada się m.in. część organizacji pracodawców i związki zawodowe, a także partia bułgarskich Turków DPS.
Przeciwnicy ratowania KTB podkreślają, że nie wolno zrzucać ciężaru finansowego na całe społeczeństwo.
Takiego zdania jest partia socjalistyczna i centroprawicowy Reformatorki Blok, przyszły koalicyjny partner w rządzie. Największa siła parlamentarna, partia GERB Bojko Borysowa, popierała ratowanie banku, lecz w ubiegłym tygodniu zmieniła zdanie.
Autor: pp / Źródło: PAP