Szef Fed Ben Bernanke, powiedział, że amerykański bank centralny będzie się uważnie przyglądał notowaniom dolara i zależy mu na utrzymaniu silnego dolara. Dodał, że wysokie bezrobocie i słaba podaż kredytów ograniczają wzrost gospodarczy, ale odrzucił obawy, że USA popadną znowu w recesję, a dolar będzie słabł.
To pierwsza od dawna tak stanowczy impuls wspierający dolara jaki napłynął z Fed. Reakcja była natychmiastowa - dolar umocnił się, po czym jednak równie szybko osłabił do 1,4960 za euro, a po 20.00 polskiego czasu przebił ważny opór 1,50 za euro. Indeksy na amerykański giełdach po wypowiedzi Berneke pozostały na najwyższych od roku poziomach.
Trzeci kwartał przyniósł wzrost amerykańskiej gospodarki o 3,5 proc. licząc kwartał do kwartału po roku recesji. A dane napływające zza oceanu pozwalają sądzić, że gospodarka nadal będzie się rozwijać.
Amerykanie znowu kupują
Wcześniej opublikowane dane o sprzedaży detalicznej w USA, która w październiku wzrosła o 1,4 proc., spowodowały zwyżkę na giełdach i pchnęło indeksy do rekordowych poziomów. Spowodowały one wzrost optymizmu co do dalszych zakupów w okresie przedświątecznym. Rok do roku sprzedaż spadła o 1,7 procent.
Wzrost w ujęciu miesięcznym wynika głównie stąd, że Amerykanie wciąż chętnie kupowali pojazdy i części samochodowe. Ich sprzedaż wzrosła o 7,4 procent. Po wyłączeniu tego działu wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł w październiku tylko 0,2 procent wobec września, a to wynik dwa razy słabszy niż oczekiwał rynek. Departament Handlu mocno zrewidował jednak w dół dane za wrzesień. Okazało się, że sprzedaż stopniała wtedy o 2,3 procent w miejsce ogłaszanego wcześniej spadku o 1,5 procent.
Źródło: CNN.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24